Przyszliśmy do restauracji w cztery osoby. Było to rodzinne spotkanie, dlatego bardzo zależało nam by miejsce oferowało wysoką jakość serwowanych dań oraz przyjemną atmosferę. Tym razem wybór padł na La Vende. Po tym jak zajęliśmy miejsce przy stoliku w pierwszej chwili zadziwiła nas wyjątkowo mała przestrzeń, przy stoliku jest bardzo ciasno, nie można również mówić o jakiejkolwiek dyskrecji. Drugim ważnym sygnałem był dla nas fakt że stolik był brudny i cały się kleił, a w około niego leżały na podłodze brudne serwetki. Po tym jak kelner przyniósł nam karty i zwróciłem mu uwagę odnoszącą się do stanu naszego stolika i pospiesznie go wytarł. Sam kelner był osobą sprawiającą dobre wrażenie, jednak był jedyną osobą obsługującą klientów w całym lokalu i dało się odczuć że nie panuje już nad tym, co dzieje się w lokalu. Po tym wszystkim zupełnie innym rozdziałem tej opowieści okazały się dania. Były po prostu nie do zjedzenia. Ziemniaki były stare i w kolorze czarno-sine, nie ma sensu tu pisać o ich smaku. Ravioli pływało w sosie, a raczej - nurkowało. Sos był przyprawiony czerwonym pieprzem, niezmielonym w ilości mocno przesadzonej dzięki czemu z każdym kęsem rozgryzało się kilka ziarenek pieprzu, co skutecznie maskowało cały smak dania. Polędwiczki wieprzowe podane z sosem musztardowo-miodowym były najgorszą wieprzowiną jaką kiedykolwiek jadłem i osoba, która wydała takie danie nie ma pojęcia o przygotowywaniu wieprzowiny. Ostatecznie ze stolika wróciły wszystkie dania prócz steku z tuńczyka. Jedyny dał się zjeść, choć pierwszy raz w życiu widziałem stek z tuńczyka który był podany... ugotowany. Jednak w sałatce do niego podawanej znajdował się głąb pokaźnych rozmiarów. Dla mnie to miejsce to porażka, a jakość serwowanych dań jest tragiczna tak bardzo, że brak mi skali żeby to opisać. Co prawda kelner poinformował nas, że nie musimy regulować rachunku. Moim zdaniem kultura wymaga aby zapłacić za napoje, które zdążyliśmy wypić oraz zjedzonego tuńczyka. Wydawanie takiej jakości dań jest brakiem szacunku...
Read moreAte here yesterday and was surprised when I checked the ratings today. I expected this to be full five stars as my experience here was great.
Large menu with a good selection of food and drinks, really friendly staff who were attentive without being intrusive.
Food was served quickly and it was excellent quality (one of the nicest meals I've ate during my weeks visit going to two restaurants a day).
Portions are large and they all tasted great.
We had salad, Gnocchi with beef and a stuffed chicken dish served with mash. Couple of beers and cocktail and it was about 190Plz with tip.
May seem expensive but worth every bit, highly...
Read moreMam bardzo mieszane uczucia dotyczące dzisiejszej wizyty w tym miejscu. Przede wszystkim wybraliśmy się tam na randkę z okazji festiwalu Hot&Sweet, zamówiliśmy nasze dania hot, przyszła woda w karafce, wszystko pięknie i po paru minutach przychodzi kelner z informacją, że nie otrzymamy naszego dania bo w wyniku wypadku stracili cały gulasz. Chwila konsternacji bo woda jest na stole, nie ma jedzenia, a w zasadzie nic innego z karty nas nie interesowało. Pech chciał, że jeszcze wymyśliłam pierogi sezonowe wymienione w menu, których w tym sezonie nie ma? Siła rzeczy stanęło na naleśniku ze szpinakiem, który był smaczny, ale nie był żadna uczta bo robię je sobie regularnie sama w domu... Chłopak zamówił naleśnika z kurczakiem i zielonym groszkiem, ale groszku w nim nie było i był prawie pewien, że pomylono farsz. Na szczęście ta wersja też mu smakowała. Na koniec był deser z karty festiwalowej, na który chwilę czekaliśmy, ale był obłędny! I to jedna z większych rzeczy na plus obok miłej atmosfery na tarasie i ładnych widoków na fontannę. Bardzo duży niesmak pozostawił brak gestu ze strony obsługi restauracji, aby w jakikolwiek sposób odbudować dobre imię typu mała kawa gratis czy coś drobnego (doświadczyłam takiego zachowania ze strony obsługi małej, schowanej kawiarenki przy Narutowicza, więc po tak dużej i dosyć drogiej restauracji raczej się tego spodziewałam, ale byłam w dużym błędzie). Ogółem zawdzięczamy w miarę fajna randkę głównie sobie i widokom, myślę, że prędko nie wrócimy do...
Read more