NITKA Pasta - Wine & Chill — Restaurant in Łódź

Quite horrible experience. We arrived , server saw us and asked us to sit where We like. Good start, after that all went downhill. Super Slow service, so slow that some people beside us came and left. Once they came to take the order they forgot it and came after 5min to ask IT again. Another 10 to let us know they dont have it. But did not wait enough for us to order something Else. All sevice aside once Food arrived carbonara was not good at all. Spagetti over done and ham super crisp,overall just not good. Pitza was fine so I reccomend taking that. So all that left Me puzzeld since it was not full and no long ques so they should be able to...

No niestety podczas mojej wizyty miałam niezbyt mile doświadczenia. Zorganizowałam tam wieczor panieński siostry, 6 osób, dostałyśmy informację ze na jedzenie czas oczekiwania około 55 minut. No i ok był ruch więc czekałyśmy cierpliwie, finalnie jedzenie dostaliśmy po niecalych 5h ale to w jaki sposób zostalo zaserwowane to naprawdę wstyd. Kelnerka nosila po jednym talerzu w ręce, a my patrzyłyśmy się jak Kelnerka przynosi po kolejnym 1 talerzu. Wydaje mi się, że bez problemu można było wziac 2 talerze na raz, bądź wziac tacę, bo naprawdę nieprzyjemne było patrzec na apetyczne talerze koleżanek i czekac az każdy jeden talerz pojawi się na stole... i tak dluzyl sie ten czas w oczekiwaniu na kelnerke z kolejnym pojedynczym talerzem. podczas gdy stolik obok dostal dwa dania na raz. Druga rzecz to napoje, przez pół wieczoru patrzyłyśmy na puste kieliszki i szklanki, bo Kelnerka nie sprzątnęła ich ani nie zaproponowała kolejnych napoi. Domawiajac kolejne napoje Kelnerka po prostu donosiła kolejne szkło a miejsca i chaosu na stole coraz więcej. Po rozmowie z kelnerką dowiedzialam się, że podobno w kelnerstwie jest taka zasada, że szkła się nie zbiera bo to niegrzeczne i sugeruje gościom że maja wyjsc. Tymczasem czułyśmy się bardzo niekomfortowo właśnie z tym, że musiałyśmy na te puste szklanki i kieliszki patrzec. A o kolejne drinki czy picie nikt nie pytał. Za obsługę doliczona oplata, chociaż naprawdę nie wiem za co... Bo sama bym lepiej obsłużyła koleżanki a kelnerka nie jestem. Tak po ludzku przykro, bo popsuło nam to trochę obraz całego wieczoru. Mimo rozmowy z kelnerką na temat tej obsługi nie czuję sie usatysfakcjonowana, osobiście raczej nie wrócę i nie poleciłabym tej knajpki na wyjście że znajomymi. Może 2 osobowe stoliki są inaczej...

Niestety realizacja zamówienia to jakaś kpina. Zamówiliśmy jedzenie przez portal pyszne.pl, zamówienie przyszło, pora się zgadzała, natomiast nie zgadzało się jedzenie - zamiast dwóch pizz dostaliśmy jeden makaron. Natychmiastowo zwróciliśmy uwagę kurierowi na znaczący błąd w zamówieniu, ten oczywiście nie wiedział co w tej sytuacji zrobić. Zadzwoniliśmy więc do samej Nitki - Pani twierdziła, że z zamówień wszedł im tylko makaron, poprosiłam o ponowne sprawdzenie, okazało się, że magicznie zamówienie na dwie pizzy się pojawiło! Pani zapewniła, że bardzo przepraszają za błąd i w tej chwili przygotowują te dania, a kurier od razu do nas z nimi przyjedzie. Czekaliśmy godzinę - i nic. W końcu po ponownej interwencji w restauracji, otrzymaliśmy informację, że nasze zamówienie zostało anulowane, bowiem nie ma żadnego kuriera, który mógłby to jedzenie przywieźć... Następnie zapytała się, jak blisko mieszkam, bo może sam bym po to zamówienie przyszedł. Granice absurdu rosną. Potem stwierdziła, że mogłaby to jedzenie dostarczyć osobiście, ale miała nadzieję, że mieszkamy trochę bliżej, więc bardzo jej przykro. Cóż, uczucie odczuwania przykrości jest z zasady bardzo wygodnym stwierdzeniem w wielu sytuacjach. Mi też jest przykro, że w ciągu dwóch godzin, nikt nie był w stanie nas poinformować o braku możliwości dostarczenia zamówienia. Na pewno nie polecam tej restauracji pod względem dowozu, fatalna obsługa klienta, wręcz olewczy stosunek do niego chyba jest niezbyt na miejscu, kiedy ten ostatnio niekoniecznie zacny przybytek walczy o miano jednej z lepszej włoskich...