HTML SitemapExplore
logo
Find Things to DoFind The Best Restaurants

Imber — Restaurant in Łódź

Name
Imber
Description
Nearby attractions
Muzeum Światła
Piotrkowska 17/lok 22 U, 90-406 Łódź, Poland
Pomnik Trzech Fabrykantów
Piotrkowska 32, 90-001 Łódź, Poland
Kamienica Hermana Konstadta
Piotrkowska 53, 90-413 Łódź, Poland
Willa Leopolda Kindermanna
Wólczańska 31, 90-001 Łódź, Poland
Museum of Art in Łódź MS1
Gdańska 43, 90-734 Łódź, Poland
Klub Spadkobierców
Piotrkowska 77, 90-423 Łódź, Poland
House under Gutenberg
Piotrkowska 86, 90-103 Łódź, Poland
Alexander Nevsky Cathedral
płk. Jana Kilińskiego 56, 90-118 Łódź, Poland
Maurycy Poznański's Palace
Gdańska 43, 90-520 Łódź, Poland
Museum of the History of Pharmacy
Plac Wolności 2, 91-415 Łódź, Poland
Nearby restaurants
Pierogarnia Stary Młyn Łódź
Piotrkowska 37, 90-001 Łódź, Poland
Anatewka - Zyner’s Restauracje
Zielona 6, 90-414 Łódź, Poland
NITKA Pasta - Wine & Chill
Piotrkowska 56, 90-105 Łódź, Poland
Da Grasso
Piotrkowska 41/lok.1U, 90-265 Łódź, Poland
Manekin
6 Sierpnia 1, 90-422 Łódź, Poland
Pizzeria Osiedlowa
Piotrkowska 37, 90-410 Łódź, Poland
Ato Sushi
6 Sierpnia 1/3, 90-606 Łódź, Poland
Cud Miód Fabryczna
Gen. Romualda Traugutta 2, 90-102 Łódź, Poland
Angelo Ristorante
6 Sierpnia 1/3, 90-606 Łódź, Poland
Biesiadowo
Piotrkowska 25, 90-410 Łódź, Poland
Nearby hotels
Hotel Pietryna
Piotrkowska 40, 90-265 Łódź, Poland
Łódź 55
Piotrkowska 55, 90-413 Łódź, Poland
Apartamenty BedRooms 64
Piotrkowska 64, 90-105 Łódź, Poland
Music-Hostel
Piotrkowska 60, 90-105 Łódź, Poland
Red Brick Apartment Łódź
Piotrkowska 48, 90-265 Łódź, Poland
B&B HOTEL Łódź Centrum
al. Tadeusza Kościuszki 16, 90-419 Łódź, Poland
Rent-Apart City Center Lodz
Wschodnia 68/70, 90-266 Łódź, Poland
Brass Suites
prez. Gabriela Narutowicza 16, 90-135 Łódź, Poland
Boutique Hotel's II Rewolucji
Rewolucji 1905 roku 8, 90-273 Łódź, Poland
Apartstate Sp.z.o.o
al. Tadeusza Kościuszki 3/lokal 11, 90-418 Łódź, Poland
Related posts
Keywords
Imber tourism.Imber hotels.Imber bed and breakfast. flights to Imber.Imber attractions.Imber restaurants.Imber travel.Imber travel guide.Imber travel blog.Imber pictures.Imber photos.Imber travel tips.Imber maps.Imber things to do.
Imber things to do, attractions, restaurants, events info and trip planning
Imber
PolandŁódzkie VoivodshipŁódźImber

Basic Info

Imber

Piotrkowska 43, 90-410 Łódź, Poland
4.7(1.1K)$$$$
Save
spot

Ratings & Description

Info

attractions: Muzeum Światła, Pomnik Trzech Fabrykantów, Kamienica Hermana Konstadta, Willa Leopolda Kindermanna, Museum of Art in Łódź MS1, Klub Spadkobierców, House under Gutenberg, Alexander Nevsky Cathedral, Maurycy Poznański's Palace, Museum of the History of Pharmacy, restaurants: Pierogarnia Stary Młyn Łódź, Anatewka - Zyner’s Restauracje, NITKA Pasta - Wine & Chill, Da Grasso, Manekin, Pizzeria Osiedlowa, Ato Sushi, Cud Miód Fabryczna, Angelo Ristorante, Biesiadowo
logoLearn more insights from Wanderboat AI.
Phone
+48 508 778 887
Website
facebook.com

Plan your stay

hotel
Pet-friendly Hotels in Łódź
Find a cozy hotel nearby and make it a full experience.
hotel
Affordable Hotels in Łódź
Find a cozy hotel nearby and make it a full experience.
hotel
The Coolest Hotels You Haven't Heard Of (Yet)
Find a cozy hotel nearby and make it a full experience.
hotel
Trending Stays Worth the Hype in Łódź
Find a cozy hotel nearby and make it a full experience.

Reviews

Nearby attractions of Imber

Muzeum Światła

Pomnik Trzech Fabrykantów

Kamienica Hermana Konstadta

Willa Leopolda Kindermanna

Museum of Art in Łódź MS1

Klub Spadkobierców

House under Gutenberg

Alexander Nevsky Cathedral

Maurycy Poznański's Palace

Museum of the History of Pharmacy

Muzeum Światła

Muzeum Światła

4.4

(901)

Closed
Click for details
Pomnik Trzech Fabrykantów

Pomnik Trzech Fabrykantów

4.6

(103)

Open until 12:00 AM
Click for details
Kamienica Hermana Konstadta

Kamienica Hermana Konstadta

4.8

(16)

Open 24 hours
Click for details
Willa Leopolda Kindermanna

Willa Leopolda Kindermanna

4.7

(104)

Open 24 hours
Click for details

Things to do nearby

Candlelight: Christmas Classics
Candlelight: Christmas Classics
Sun, Dec 14 • 5:30 PM
Piotrkowska 72, Łódź, 90-102
View details
Masterclass AI21. „AI w produkcji filmowej cz.2” ― AI script breakdown, czyli automatyczna analiza scenariusza
Masterclass AI21. „AI w produkcji filmowej cz.2” ― AI script breakdown, czyli automatyczna analiza scenariusza
Mon, Dec 8 • 1:00 PM
Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna im. L.Schillera w Łodzi, Targowa 61/63, 90-323 Łódź, Polska
View details
Łódzkie śniadanie AI #7
Łódzkie śniadanie AI #7
Wed, Dec 10 • 7:30 AM
Łódź, Województwo łódzkie
View details

Nearby restaurants of Imber

Pierogarnia Stary Młyn Łódź

Anatewka - Zyner’s Restauracje

NITKA Pasta - Wine & Chill

Da Grasso

Manekin

Pizzeria Osiedlowa

Ato Sushi

Cud Miód Fabryczna

Angelo Ristorante

Biesiadowo

Pierogarnia Stary Młyn Łódź

Pierogarnia Stary Młyn Łódź

4.8

(4.1K)

Click for details
Anatewka - Zyner’s Restauracje

Anatewka - Zyner’s Restauracje

4.5

(1.4K)

$$

Click for details
NITKA Pasta - Wine & Chill

NITKA Pasta - Wine & Chill

4.4

(820)

Click for details
Da Grasso

Da Grasso

3.8

(786)

Click for details
Get the Appoverlay
Get the AppOne tap to find yournext favorite spots!
Wanderboat LogoWanderboat

Your everyday Al companion for getaway ideas

CompanyAbout Us
InformationAI Trip PlannerSitemap
SocialXInstagramTiktokLinkedin
LegalTerms of ServicePrivacy Policy

Get the app

© 2025 Wanderboat. All rights reserved.
logo

Posts

Marek MłynarczykMarek Młynarczyk
Restauracja Imber jest zdecydowanie miejscem wartym odwiedzenia. W trakcie wizyty miałem okazję spróbować wielu pozycji w menu - każda z nich była wyjątkowa na swój sposób. W ramach przystawki - chałka z pasztetem z kaczki podana z chrzanem z żurawiną - zarówno pasztet jak i chrzan były smaczne, bardzo delikatne w smaku. Drugą przystawką był polecany w karcie przez Magdę Gessler tatar ze śledzia po żydowsku - w mojej ocenie pozycja obowiązkowa w trakcie odwiedzin tego lokalu. Smaki tatara przenoszą nas w głowie trochę w okres Bożego Narodzenia - delikatny śledź, piernik który jest motywem przewodnim tego dania, orzechy, miód, rodzynki, imbir - to naprawdę nietypowe połączenie, ale bajecznie smaczne. W ramach dań głównych spróbowałem zalewajki - to co wyróżniało ją to aromat baraniny (podawana jest z kiełbasą baranią), choć była dość tłusta. Kolejną pozycją był Challaburger - kanapka z grillowaną baraniną, grillowaną/pieczoną papryką, cukinią, cebulą, sałatą i serem. Baranina dobrze przyprawiona, nie wysuszona, choć pomimo intensywności smaków bardziej dominująca w odczuciach była papryka. W tle wyczuwalna delikatna słodkość chałki - osobiście wolałbym chyba gdyby była podana w zwykłej maślanej bułce (jak hamburger), ale wiem, że ta przewijająca się słodkość to element kuchni serwowanej w tej restauracji. Kolejną pozycją był żulik z pastrami - również kanapka - składała się z ciemnego słodkiego pieczywa, mostku wołowego, kiszonej kapusty i sosu rosyjskiego. To danie nie skradło mojego serca - połączenie intensywności kiszonej kapusty z mocno musztardowym sosem niestety mi nie smakowało. Natomiast zaznaczę, że to tylko moje odczucia, bo pozostałe osoby, które mi towarzyszyły pozytywnie oceniły to danie :) Przedostatnim spróbowanym daniem - również polecana pozycja przez Magdę Gessler - tym razem mniej zaskakująca rekomendacja w porównaniu z tatarem. Pulpety dobrze przyprawione, dość intensywne w smaku równoważył delikatny śmietanowo-jogurtowy sos (nie wyczułem natomiast w nim aromatu oscypka, który jest wspomniany w karcie). Z kwestii do których można się doczepić to fasolka, która była trochę twardawa, oraz jajko, które odrobinę było przeciągnięte i żółtko częściowo ścięte. Last but not least - pierś z kaczki podana z kopytkami, buraczkami i sosem winno-porzeczkowym. Perfekcyjnie usmażona kaczka, różowa, soczysta, rozpływająca się w ustach w połączeniu z lekko kwaskowym sosem porzeczkowym były naprawdę genialne. Buraczki i kopytka również smaczne - choć same kopytka w konsystencji bliższe były kluskom śląskim :D W ramach deseru spróbowaliśmy sernika paschalnego - sernik z bryndzy, z dodatkiem bakalii - dość specyficzny w smaku, w związku z tym z jakiego sera został zrobiony sprawiał wrażenie takiego... "mącznego"? Raczej potraktowałem go jako ciekawostkę, bo wisienką na torcie okazał się drugi deser - chałwa. Danie okazało się dla mnie ogromnym zaskoczeniem - bo nigdy nie lubiłem chałwy, ale ta... Zakochałem się :D Przepyszna!!! Bardzo delikatna, z dodatkiem śmietanki, podana na zimno niczym lody, przystrojona... Do tej pory zastanawiam się czym ;-) Wizualnie i strukturę miało to jak nitki, po włożeniu do buzi rozpływało się i smakowało jak wata cukrowa - bardzo ciekawa i smaczna forma ozdoby deseru! Warto dodać - naprawdę bardzo przyjemna obsługa - pani kelnerka, która nas obsługiwała od początku podchodziła z uśmiechem, interesowała się czy wszystko jest w porządku. Ceny są w porządku - adekwatne do otrzymanej porcji i jakości - na tle dzisiejszych standardów restauracyjnych naprawdę niewygórowane. To co warto poprawić to wnętrze - sprawia wrażenie dość ciemnego, a drewniane ciężkie stoły i ławy bardziej budzą skojarzenie z barem, aniżeli dobrą restauracją, jaką bez wątpienia jest Imber :) Uwaga - przed wejściem do pokonania kilka schodków. Do osób, które wybierają się do Imberu, ale nie do końca wiedzą na co się zdecydować - zamówcie tatar ze śledzia, kaczkę w sosie porzeczkowym, a na deser chałwę, a wyjdziecie z restauracji naprawdę bardzo mocno zadowoleni i rozpieszczeni smakowo! :D
Joanna MariaJoanna Maria
Jedyna taka restauracja w Łodzi. Wybrałyśmy ją na kolację ze względu na przebyte rewolucje i naszą ciekawość żydowskiego jedzenia. Jedzenie: Start: Żydowski Kawior (32 zł) czyli pasztet z kaczych wątróbek z siekanym jajkiem i szczypiorem, serwowany z ogorkami kiszonymi i chlebem. Fantastyczna pozycja dla fanów podrobów i pasztetów. Talerz wyglądał pięknie, zawartość smakowała nawet lepiej. Pasztet lekki, puszysty, konsystencją przypominający mus. Jedyną słabą stroną był ogórek. Słabiutko ukiszony, nie wykonał swojego zadania przełamania smaku pasztetu. Ale danie ogólnie na piątkę. Tatar ze śledzia po żydowsku (38 zł) Bardzo smaczna kompozycja słonej ryby ze słodkimi rodzynkami i przyprawami korzennymi. Danie podane było z pumperniklem i masłem. Bardzo jędrny sledz, kruche jabłko i wyczuwalne orzechy. Prezentacja talerza zachwycająca. Żupy: Rosół z kaczki z kreplachami (24zł). Cudowny, esencjonalny bulion, o pieknym złotym kolorze. Kreplachy (5szt) z farszem mięsnym, świetnie doprawionym i smacznym. Ciasto idealne. Jedyny minus tej zupy to olbrzymia ilość pietruszki, której smak nieco przytłaczał. Wywar na żebrach baranich (28 zł) Slodkosc papryki i kwasowość pomidorów zostaly zbalansowane idealnie. Dodatek makaronu z cukini dodaje chrupkości i świeżości. Duża ilość pieczonych warzyw oraz zielonej pietruszki wzbogaca smak dania. Świetny dobór talerza do dania. Prezentuje się znakomicie. Main: Pulpety baranie (62 zł) podane z kaszą, fasolką szparagową w dwóch kolorach, jajkiem w koszulce i sosem śmietanowym, w którym dało się wyczuć dodatek wędzonego sera. Fasolka ugotowana idealnie, jajko w koszulce też. Kasza bardzo smaczna, szczególnie z sosem. Najsłabszym ogniwem (choć nadal bardzo smacznym) były niestety pulpety, mocno wysuszone w środku, ale mielona baranina niestety lubi sie przesuszyć ze względu na małą ilość tłuszczu. Czulent wołowy (58 zł) niby proste, jednogarnkowe danie, a jednak potrafiło zaskoczyć. Mięso było uduszone idealnie w sosie własnym. Dodatek ziemniaków, marchewki, fasoli i gotowanego jaja uzupełniły to danie świetnie. Pięknie podane. Spora porcja. Dzbanek 1l bardzo smacznej lemoniady cytrusowej kosztował 29 zł i kraftowe piwo Imber 19 zł. Serwis: Bardzo miła i uczynna obsługa. Nasza rezerwacja była na późniejszą godzinę, mimo to zostałyśmy przyjęte bez problemu. Nasza kelnerka (niska brunetka) była uważna, uśmiechnięta i zaangazowana w swoją pracę. Bardzo dobrze zaznajomiona z menu i sympatyczna. Świetny przykład idealnego kelnera. Atmosfera: restauracja znajduje sie przy ulicy Piotrkowskiej, jednak od podwórza, więc nie czuć zgiełku i szumu głównej drogi miasta. Przyjemne lampki na stolikach, schludne menu Wystrój wnętrza nieco nawiązuje do historii Żydów w Łodzi, jednak w naszym odczuciu elementów podkreślających kulturę żudowską jednak brakuje. Fajni byłoby gdyby napisy na stołach zostały poprawione. Muzykę również można by zmienić na żydowską. Należy również nadmienić iż jedzenie serwowane w restauracji Imber nie jest stricte jedzeniem żydowskim, a inspirowane kuchnią żydowską. Przy czym nie znam zbyt wielu miejsc w Polsce gdzie można spróbować czulentu. A tu był wyśmienity. Z czystym sumieniem możemy polecić tę restaurację. Jest to smakowity dodatek do mapy kulinarnej Łodzi.
smakosze info (smakosze.info)smakosze info (smakosze.info)
Imber, dawna restauracja Gargoły, mieści się w bramie pierwszej w Łodzi secesyjnej kamienicy bogato zdobionej ornamentami roślinnymi, przy ul. Piotrkowskiej. Na przełomie XIX i XX wieku kamienica należała do Oszera Kohna, łódzkiego przemysłowca i fabrykanta. Oszer Kohn pochodził z rodziny chasydzkiej i nawiązaniem do żydowskich korzeni właściciela kamienicy oraz jest kuchnia serwowana w lokalu. Wnętrze lokalu jest bardzo przytulne i kolorowe. Karta dań jest bardzo estetyczna i czytelna, a kolory sprawiają, że przyciąga wzrok. Zdecydowanie zachęca do tego, żeby pozostać w lokalu i zapoznać się z menu. Obsługa jest bardzo przyjaźnie nastawiona do gości i pomocna. Na pierwsze z zamówionych dań czekałem około 25 minut. Na czas oczekiwania na zamówione dania nie przewidziano w lokalu żadnego czekadełka. Zamówione dania, to: tatar z jelenia i burger z szarpaną wołowiną. Grubo siekane mięso z combra jelenia zostało podane z piklowaną czerwoną cebulą, marynowanymi kurkami, oraz żółtkiem przepiórczym. Lekko słodkawy smak mięsa został przełamany z jednej strony ostrzejszym smakiem piklowanej cebuli i marynowanych kurek, a z drugiej pikantnym smakiem popiołu z jałowca oraz majonezem szczypiorkowym. Całość tworzyła obłędny w smaku tatar z jelenia. Kolejnym daniem był żulik z pastrami. Żulik, pieczywo charakterystyczne dla Łodzi, znany jest też jako "chlebek turecki". Dzięki dodatkowi kawy zbożowej i melasy pieczywo uzyskiwało charakterystyczny kolor czekolady. Oryginalny żulik pieczono na drożdżach, obowiązkowo z dodatkiem rodzynek. W zamówionym daniu zamiast pieczywa o wrzecionowatym kształcie pojawiła się bułka. Słodko-gorzki smak pieczywa doskonale komponował się z plastrami marynowanego i wędzonego mostka wołowego, kiszonej czerwonej kapusty i wędzonego sera. Ostrości dodawał daniu sos rosyjski, czyli mieszanka majonezu, keczupu, chrzanu, tabasco, sosu worcestershire i słodkiej papryki. Wizyta w lokalu była bardzo udana. Przytulne wnętrze, przyjazna obsługa oraz nietuzinkowe dania spowodowały, że bardzo chętnie wizytę powtórzymy przy okazji kolejnej wizyty w Łodzi. Polecamy zdecydowanie. Koszt posiłku dla dwóch osób (przystawki, danie główne, kawa): 212 zł
See more posts
See more posts
hotel
Find your stay

Pet-friendly Hotels in Łódź

Find a cozy hotel nearby and make it a full experience.

Restauracja Imber jest zdecydowanie miejscem wartym odwiedzenia. W trakcie wizyty miałem okazję spróbować wielu pozycji w menu - każda z nich była wyjątkowa na swój sposób. W ramach przystawki - chałka z pasztetem z kaczki podana z chrzanem z żurawiną - zarówno pasztet jak i chrzan były smaczne, bardzo delikatne w smaku. Drugą przystawką był polecany w karcie przez Magdę Gessler tatar ze śledzia po żydowsku - w mojej ocenie pozycja obowiązkowa w trakcie odwiedzin tego lokalu. Smaki tatara przenoszą nas w głowie trochę w okres Bożego Narodzenia - delikatny śledź, piernik który jest motywem przewodnim tego dania, orzechy, miód, rodzynki, imbir - to naprawdę nietypowe połączenie, ale bajecznie smaczne. W ramach dań głównych spróbowałem zalewajki - to co wyróżniało ją to aromat baraniny (podawana jest z kiełbasą baranią), choć była dość tłusta. Kolejną pozycją był Challaburger - kanapka z grillowaną baraniną, grillowaną/pieczoną papryką, cukinią, cebulą, sałatą i serem. Baranina dobrze przyprawiona, nie wysuszona, choć pomimo intensywności smaków bardziej dominująca w odczuciach była papryka. W tle wyczuwalna delikatna słodkość chałki - osobiście wolałbym chyba gdyby była podana w zwykłej maślanej bułce (jak hamburger), ale wiem, że ta przewijająca się słodkość to element kuchni serwowanej w tej restauracji. Kolejną pozycją był żulik z pastrami - również kanapka - składała się z ciemnego słodkiego pieczywa, mostku wołowego, kiszonej kapusty i sosu rosyjskiego. To danie nie skradło mojego serca - połączenie intensywności kiszonej kapusty z mocno musztardowym sosem niestety mi nie smakowało. Natomiast zaznaczę, że to tylko moje odczucia, bo pozostałe osoby, które mi towarzyszyły pozytywnie oceniły to danie :) Przedostatnim spróbowanym daniem - również polecana pozycja przez Magdę Gessler - tym razem mniej zaskakująca rekomendacja w porównaniu z tatarem. Pulpety dobrze przyprawione, dość intensywne w smaku równoważył delikatny śmietanowo-jogurtowy sos (nie wyczułem natomiast w nim aromatu oscypka, który jest wspomniany w karcie). Z kwestii do których można się doczepić to fasolka, która była trochę twardawa, oraz jajko, które odrobinę było przeciągnięte i żółtko częściowo ścięte. Last but not least - pierś z kaczki podana z kopytkami, buraczkami i sosem winno-porzeczkowym. Perfekcyjnie usmażona kaczka, różowa, soczysta, rozpływająca się w ustach w połączeniu z lekko kwaskowym sosem porzeczkowym były naprawdę genialne. Buraczki i kopytka również smaczne - choć same kopytka w konsystencji bliższe były kluskom śląskim :D W ramach deseru spróbowaliśmy sernika paschalnego - sernik z bryndzy, z dodatkiem bakalii - dość specyficzny w smaku, w związku z tym z jakiego sera został zrobiony sprawiał wrażenie takiego... "mącznego"? Raczej potraktowałem go jako ciekawostkę, bo wisienką na torcie okazał się drugi deser - chałwa. Danie okazało się dla mnie ogromnym zaskoczeniem - bo nigdy nie lubiłem chałwy, ale ta... Zakochałem się :D Przepyszna!!! Bardzo delikatna, z dodatkiem śmietanki, podana na zimno niczym lody, przystrojona... Do tej pory zastanawiam się czym ;-) Wizualnie i strukturę miało to jak nitki, po włożeniu do buzi rozpływało się i smakowało jak wata cukrowa - bardzo ciekawa i smaczna forma ozdoby deseru! Warto dodać - naprawdę bardzo przyjemna obsługa - pani kelnerka, która nas obsługiwała od początku podchodziła z uśmiechem, interesowała się czy wszystko jest w porządku. Ceny są w porządku - adekwatne do otrzymanej porcji i jakości - na tle dzisiejszych standardów restauracyjnych naprawdę niewygórowane. To co warto poprawić to wnętrze - sprawia wrażenie dość ciemnego, a drewniane ciężkie stoły i ławy bardziej budzą skojarzenie z barem, aniżeli dobrą restauracją, jaką bez wątpienia jest Imber :) Uwaga - przed wejściem do pokonania kilka schodków. Do osób, które wybierają się do Imberu, ale nie do końca wiedzą na co się zdecydować - zamówcie tatar ze śledzia, kaczkę w sosie porzeczkowym, a na deser chałwę, a wyjdziecie z restauracji naprawdę bardzo mocno zadowoleni i rozpieszczeni smakowo! :D
Marek Młynarczyk

Marek Młynarczyk

hotel
Find your stay

Affordable Hotels in Łódź

Find a cozy hotel nearby and make it a full experience.

Get the Appoverlay
Get the AppOne tap to find yournext favorite spots!
Jedyna taka restauracja w Łodzi. Wybrałyśmy ją na kolację ze względu na przebyte rewolucje i naszą ciekawość żydowskiego jedzenia. Jedzenie: Start: Żydowski Kawior (32 zł) czyli pasztet z kaczych wątróbek z siekanym jajkiem i szczypiorem, serwowany z ogorkami kiszonymi i chlebem. Fantastyczna pozycja dla fanów podrobów i pasztetów. Talerz wyglądał pięknie, zawartość smakowała nawet lepiej. Pasztet lekki, puszysty, konsystencją przypominający mus. Jedyną słabą stroną był ogórek. Słabiutko ukiszony, nie wykonał swojego zadania przełamania smaku pasztetu. Ale danie ogólnie na piątkę. Tatar ze śledzia po żydowsku (38 zł) Bardzo smaczna kompozycja słonej ryby ze słodkimi rodzynkami i przyprawami korzennymi. Danie podane było z pumperniklem i masłem. Bardzo jędrny sledz, kruche jabłko i wyczuwalne orzechy. Prezentacja talerza zachwycająca. Żupy: Rosół z kaczki z kreplachami (24zł). Cudowny, esencjonalny bulion, o pieknym złotym kolorze. Kreplachy (5szt) z farszem mięsnym, świetnie doprawionym i smacznym. Ciasto idealne. Jedyny minus tej zupy to olbrzymia ilość pietruszki, której smak nieco przytłaczał. Wywar na żebrach baranich (28 zł) Slodkosc papryki i kwasowość pomidorów zostaly zbalansowane idealnie. Dodatek makaronu z cukini dodaje chrupkości i świeżości. Duża ilość pieczonych warzyw oraz zielonej pietruszki wzbogaca smak dania. Świetny dobór talerza do dania. Prezentuje się znakomicie. Main: Pulpety baranie (62 zł) podane z kaszą, fasolką szparagową w dwóch kolorach, jajkiem w koszulce i sosem śmietanowym, w którym dało się wyczuć dodatek wędzonego sera. Fasolka ugotowana idealnie, jajko w koszulce też. Kasza bardzo smaczna, szczególnie z sosem. Najsłabszym ogniwem (choć nadal bardzo smacznym) były niestety pulpety, mocno wysuszone w środku, ale mielona baranina niestety lubi sie przesuszyć ze względu na małą ilość tłuszczu. Czulent wołowy (58 zł) niby proste, jednogarnkowe danie, a jednak potrafiło zaskoczyć. Mięso było uduszone idealnie w sosie własnym. Dodatek ziemniaków, marchewki, fasoli i gotowanego jaja uzupełniły to danie świetnie. Pięknie podane. Spora porcja. Dzbanek 1l bardzo smacznej lemoniady cytrusowej kosztował 29 zł i kraftowe piwo Imber 19 zł. Serwis: Bardzo miła i uczynna obsługa. Nasza rezerwacja była na późniejszą godzinę, mimo to zostałyśmy przyjęte bez problemu. Nasza kelnerka (niska brunetka) była uważna, uśmiechnięta i zaangazowana w swoją pracę. Bardzo dobrze zaznajomiona z menu i sympatyczna. Świetny przykład idealnego kelnera. Atmosfera: restauracja znajduje sie przy ulicy Piotrkowskiej, jednak od podwórza, więc nie czuć zgiełku i szumu głównej drogi miasta. Przyjemne lampki na stolikach, schludne menu Wystrój wnętrza nieco nawiązuje do historii Żydów w Łodzi, jednak w naszym odczuciu elementów podkreślających kulturę żudowską jednak brakuje. Fajni byłoby gdyby napisy na stołach zostały poprawione. Muzykę również można by zmienić na żydowską. Należy również nadmienić iż jedzenie serwowane w restauracji Imber nie jest stricte jedzeniem żydowskim, a inspirowane kuchnią żydowską. Przy czym nie znam zbyt wielu miejsc w Polsce gdzie można spróbować czulentu. A tu był wyśmienity. Z czystym sumieniem możemy polecić tę restaurację. Jest to smakowity dodatek do mapy kulinarnej Łodzi.
Joanna Maria

Joanna Maria

hotel
Find your stay

The Coolest Hotels You Haven't Heard Of (Yet)

Find a cozy hotel nearby and make it a full experience.

hotel
Find your stay

Trending Stays Worth the Hype in Łódź

Find a cozy hotel nearby and make it a full experience.

Imber, dawna restauracja Gargoły, mieści się w bramie pierwszej w Łodzi secesyjnej kamienicy bogato zdobionej ornamentami roślinnymi, przy ul. Piotrkowskiej. Na przełomie XIX i XX wieku kamienica należała do Oszera Kohna, łódzkiego przemysłowca i fabrykanta. Oszer Kohn pochodził z rodziny chasydzkiej i nawiązaniem do żydowskich korzeni właściciela kamienicy oraz jest kuchnia serwowana w lokalu. Wnętrze lokalu jest bardzo przytulne i kolorowe. Karta dań jest bardzo estetyczna i czytelna, a kolory sprawiają, że przyciąga wzrok. Zdecydowanie zachęca do tego, żeby pozostać w lokalu i zapoznać się z menu. Obsługa jest bardzo przyjaźnie nastawiona do gości i pomocna. Na pierwsze z zamówionych dań czekałem około 25 minut. Na czas oczekiwania na zamówione dania nie przewidziano w lokalu żadnego czekadełka. Zamówione dania, to: tatar z jelenia i burger z szarpaną wołowiną. Grubo siekane mięso z combra jelenia zostało podane z piklowaną czerwoną cebulą, marynowanymi kurkami, oraz żółtkiem przepiórczym. Lekko słodkawy smak mięsa został przełamany z jednej strony ostrzejszym smakiem piklowanej cebuli i marynowanych kurek, a z drugiej pikantnym smakiem popiołu z jałowca oraz majonezem szczypiorkowym. Całość tworzyła obłędny w smaku tatar z jelenia. Kolejnym daniem był żulik z pastrami. Żulik, pieczywo charakterystyczne dla Łodzi, znany jest też jako "chlebek turecki". Dzięki dodatkowi kawy zbożowej i melasy pieczywo uzyskiwało charakterystyczny kolor czekolady. Oryginalny żulik pieczono na drożdżach, obowiązkowo z dodatkiem rodzynek. W zamówionym daniu zamiast pieczywa o wrzecionowatym kształcie pojawiła się bułka. Słodko-gorzki smak pieczywa doskonale komponował się z plastrami marynowanego i wędzonego mostka wołowego, kiszonej czerwonej kapusty i wędzonego sera. Ostrości dodawał daniu sos rosyjski, czyli mieszanka majonezu, keczupu, chrzanu, tabasco, sosu worcestershire i słodkiej papryki. Wizyta w lokalu była bardzo udana. Przytulne wnętrze, przyjazna obsługa oraz nietuzinkowe dania spowodowały, że bardzo chętnie wizytę powtórzymy przy okazji kolejnej wizyty w Łodzi. Polecamy zdecydowanie. Koszt posiłku dla dwóch osób (przystawki, danie główne, kawa): 212 zł
smakosze info (smakosze.info)

smakosze info (smakosze.info)

See more posts
See more posts

Reviews of Imber

4.7
(1,070)
avatar
5.0
2y

Restauracja Imber jest zdecydowanie miejscem wartym odwiedzenia. W trakcie wizyty miałem okazję spróbować wielu pozycji w menu - każda z nich była wyjątkowa na swój sposób. W ramach przystawki - chałka z pasztetem z kaczki podana z chrzanem z żurawiną - zarówno pasztet jak i chrzan były smaczne, bardzo delikatne w smaku. Drugą przystawką był polecany w karcie przez Magdę Gessler tatar ze śledzia po żydowsku - w mojej ocenie pozycja obowiązkowa w trakcie odwiedzin tego lokalu. Smaki tatara przenoszą nas w głowie trochę w okres Bożego Narodzenia - delikatny śledź, piernik który jest motywem przewodnim tego dania, orzechy, miód, rodzynki, imbir - to naprawdę nietypowe połączenie, ale bajecznie smaczne. W ramach dań głównych spróbowałem zalewajki - to co wyróżniało ją to aromat baraniny (podawana jest z kiełbasą baranią), choć była dość tłusta. Kolejną pozycją był Challaburger - kanapka z grillowaną baraniną, grillowaną/pieczoną papryką, cukinią, cebulą, sałatą i serem. Baranina dobrze przyprawiona, nie wysuszona, choć pomimo intensywności smaków bardziej dominująca w odczuciach była papryka. W tle wyczuwalna delikatna słodkość chałki - osobiście wolałbym chyba gdyby była podana w zwykłej maślanej bułce (jak hamburger), ale wiem, że ta przewijająca się słodkość to element kuchni serwowanej w tej restauracji. Kolejną pozycją był żulik z pastrami - również kanapka - składała się z ciemnego słodkiego pieczywa, mostku wołowego, kiszonej kapusty i sosu rosyjskiego. To danie nie skradło mojego serca - połączenie intensywności kiszonej kapusty z mocno musztardowym sosem niestety mi nie smakowało. Natomiast zaznaczę, że to tylko moje odczucia, bo pozostałe osoby, które mi towarzyszyły pozytywnie oceniły to danie :) Przedostatnim spróbowanym daniem - również polecana pozycja przez Magdę Gessler - tym razem mniej zaskakująca rekomendacja w porównaniu z tatarem. Pulpety dobrze przyprawione, dość intensywne w smaku równoważył delikatny śmietanowo-jogurtowy sos (nie wyczułem natomiast w nim aromatu oscypka, który jest wspomniany w karcie). Z kwestii do których można się doczepić to fasolka, która była trochę twardawa, oraz jajko, które odrobinę było przeciągnięte i żółtko częściowo ścięte. Last but not least - pierś z kaczki podana z kopytkami, buraczkami i sosem winno-porzeczkowym. Perfekcyjnie usmażona kaczka, różowa, soczysta, rozpływająca się w ustach w połączeniu z lekko kwaskowym sosem porzeczkowym były naprawdę genialne. Buraczki i kopytka również smaczne - choć same kopytka w konsystencji bliższe były kluskom śląskim :D W ramach deseru spróbowaliśmy sernika paschalnego - sernik z bryndzy, z dodatkiem bakalii - dość specyficzny w smaku, w związku z tym z jakiego sera został zrobiony sprawiał wrażenie takiego... "mącznego"? Raczej potraktowałem go jako ciekawostkę, bo wisienką na torcie okazał się drugi deser - chałwa. Danie okazało się dla mnie ogromnym zaskoczeniem - bo nigdy nie lubiłem chałwy, ale ta... Zakochałem się :D Przepyszna!!! Bardzo delikatna, z dodatkiem śmietanki, podana na zimno niczym lody, przystrojona... Do tej pory zastanawiam się czym ;-) Wizualnie i strukturę miało to jak nitki, po włożeniu do buzi rozpływało się i smakowało jak wata cukrowa - bardzo ciekawa i smaczna forma ozdoby deseru! Warto dodać - naprawdę bardzo przyjemna obsługa - pani kelnerka, która nas obsługiwała od początku podchodziła z uśmiechem, interesowała się czy wszystko jest w porządku. Ceny są w porządku - adekwatne do otrzymanej porcji i jakości - na tle dzisiejszych standardów restauracyjnych naprawdę niewygórowane. To co warto poprawić to wnętrze - sprawia wrażenie dość ciemnego, a drewniane ciężkie stoły i ławy bardziej budzą skojarzenie z barem, aniżeli dobrą restauracją, jaką bez wątpienia jest Imber :) Uwaga - przed wejściem do pokonania kilka schodków.

Do osób, które wybierają się do Imberu, ale nie do końca wiedzą na co się zdecydować - zamówcie tatar ze śledzia, kaczkę w sosie porzeczkowym, a na deser chałwę, a wyjdziecie z restauracji naprawdę bardzo mocno zadowoleni i...

   Read more
avatar
4.0
31w

Jedyna taka restauracja w Łodzi. Wybrałyśmy ją na kolację ze względu na przebyte rewolucje i naszą ciekawość żydowskiego jedzenia. Jedzenie: Start: Żydowski Kawior (32 zł) czyli pasztet z kaczych wątróbek z siekanym jajkiem i szczypiorem, serwowany z ogorkami kiszonymi i chlebem. Fantastyczna pozycja dla fanów podrobów i pasztetów. Talerz wyglądał pięknie, zawartość smakowała nawet lepiej. Pasztet lekki, puszysty, konsystencją przypominający mus. Jedyną słabą stroną był ogórek. Słabiutko ukiszony, nie wykonał swojego zadania przełamania smaku pasztetu. Ale danie ogólnie na piątkę. Tatar ze śledzia po żydowsku (38 zł) Bardzo smaczna kompozycja słonej ryby ze słodkimi rodzynkami i przyprawami korzennymi. Danie podane było z pumperniklem i masłem. Bardzo jędrny sledz, kruche jabłko i wyczuwalne orzechy. Prezentacja talerza zachwycająca. Żupy: Rosół z kaczki z kreplachami (24zł). Cudowny, esencjonalny bulion, o pieknym złotym kolorze. Kreplachy (5szt) z farszem mięsnym, świetnie doprawionym i smacznym. Ciasto idealne. Jedyny minus tej zupy to olbrzymia ilość pietruszki, której smak nieco przytłaczał. Wywar na żebrach baranich (28 zł) Slodkosc papryki i kwasowość pomidorów zostaly zbalansowane idealnie. Dodatek makaronu z cukini dodaje chrupkości i świeżości. Duża ilość pieczonych warzyw oraz zielonej pietruszki wzbogaca smak dania. Świetny dobór talerza do dania. Prezentuje się znakomicie. Main: Pulpety baranie (62 zł) podane z kaszą, fasolką szparagową w dwóch kolorach, jajkiem w koszulce i sosem śmietanowym, w którym dało się wyczuć dodatek wędzonego sera. Fasolka ugotowana idealnie, jajko w koszulce też. Kasza bardzo smaczna, szczególnie z sosem. Najsłabszym ogniwem (choć nadal bardzo smacznym) były niestety pulpety, mocno wysuszone w środku, ale mielona baranina niestety lubi sie przesuszyć ze względu na małą ilość tłuszczu. Czulent wołowy (58 zł) niby proste, jednogarnkowe danie, a jednak potrafiło zaskoczyć. Mięso było uduszone idealnie w sosie własnym. Dodatek ziemniaków, marchewki, fasoli i gotowanego jaja uzupełniły to danie świetnie. Pięknie podane. Spora porcja. Dzbanek 1l bardzo smacznej lemoniady cytrusowej kosztował 29 zł i kraftowe piwo Imber 19 zł. Serwis: Bardzo miła i uczynna obsługa. Nasza rezerwacja była na późniejszą godzinę, mimo to zostałyśmy przyjęte bez problemu. Nasza kelnerka (niska brunetka) była uważna, uśmiechnięta i zaangazowana w swoją pracę. Bardzo dobrze zaznajomiona z menu i sympatyczna. Świetny przykład idealnego kelnera. Atmosfera: restauracja znajduje sie przy ulicy Piotrkowskiej, jednak od podwórza, więc nie czuć zgiełku i szumu głównej drogi miasta. Przyjemne lampki na stolikach, schludne menu Wystrój wnętrza nieco nawiązuje do historii Żydów w Łodzi, jednak w naszym odczuciu elementów podkreślających kulturę żudowską jednak brakuje. Fajni byłoby gdyby napisy na stołach zostały poprawione. Muzykę również można by zmienić na żydowską. Należy również nadmienić iż jedzenie serwowane w restauracji Imber nie jest stricte jedzeniem żydowskim, a inspirowane kuchnią żydowską. Przy czym nie znam zbyt wielu miejsc w Polsce gdzie można spróbować czulentu. A tu był wyśmienity. Z czystym sumieniem możemy polecić tę restaurację. Jest to smakowity dodatek do mapy...

   Read more
avatar
5.0
3y

Imber, dawna restauracja Gargoły, mieści się w bramie pierwszej w Łodzi secesyjnej kamienicy bogato zdobionej ornamentami roślinnymi, przy ul. Piotrkowskiej. Na przełomie XIX i XX wieku kamienica należała do Oszera Kohna, łódzkiego przemysłowca i fabrykanta. Oszer Kohn pochodził z rodziny chasydzkiej i nawiązaniem do żydowskich korzeni właściciela kamienicy oraz jest kuchnia serwowana w lokalu.

Wnętrze lokalu jest bardzo przytulne i kolorowe. Karta dań jest bardzo estetyczna i czytelna, a kolory sprawiają, że przyciąga wzrok. Zdecydowanie zachęca do tego, żeby pozostać w lokalu i zapoznać się z menu. Obsługa jest bardzo przyjaźnie nastawiona do gości i pomocna. Na pierwsze z zamówionych dań czekałem około 25 minut. Na czas oczekiwania na zamówione dania nie przewidziano w lokalu żadnego czekadełka.

Zamówione dania, to: tatar z jelenia i burger z szarpaną wołowiną.

Grubo siekane mięso z combra jelenia zostało podane z piklowaną czerwoną cebulą, marynowanymi kurkami, oraz żółtkiem przepiórczym. Lekko słodkawy smak mięsa został przełamany z jednej strony ostrzejszym smakiem piklowanej cebuli i marynowanych kurek, a z drugiej pikantnym smakiem popiołu z jałowca oraz majonezem szczypiorkowym. Całość tworzyła obłędny w smaku tatar z jelenia.

Kolejnym daniem był żulik z pastrami. Żulik, pieczywo charakterystyczne dla Łodzi, znany jest też jako "chlebek turecki". Dzięki dodatkowi kawy zbożowej i melasy pieczywo uzyskiwało charakterystyczny kolor czekolady. Oryginalny żulik pieczono na drożdżach, obowiązkowo z dodatkiem rodzynek. W zamówionym daniu zamiast pieczywa o wrzecionowatym kształcie pojawiła się bułka. Słodko-gorzki smak pieczywa doskonale komponował się z plastrami marynowanego i wędzonego mostka wołowego, kiszonej czerwonej kapusty i wędzonego sera. Ostrości dodawał daniu sos rosyjski, czyli mieszanka majonezu, keczupu, chrzanu, tabasco, sosu worcestershire i słodkiej papryki.

Wizyta w lokalu była bardzo udana. Przytulne wnętrze, przyjazna obsługa oraz nietuzinkowe dania spowodowały, że bardzo chętnie wizytę powtórzymy przy okazji kolejnej wizyty w Łodzi. Polecamy zdecydowanie.

Koszt posiłku dla dwóch osób (przystawki, danie główne,...

   Read more
Page 1 of 7
Previous
Next