I've been coming to Gliwice for over 10 years. On my first visit, I found Hemingway pub. I really liked it. Over the years, it became my go-to pub. Every time I come back (2-3 times a year), I eat, drink, do business, and celebrate. I recommended it to my friends and colleagues and enjoy spending time and money there. Tonight, I took my neighbors to enjoy our last night in Gliwice at Hemingway Pub to say goodbye. My friends from the USA wanted to try a zapiekanka (last night in Poland) and there was a shop next door. I was content on the food and drinks I had ordered from Hemingway but when my friends sat down with their food, a lady (a patron?) came and told us to leave because we had other food there. I can understand that. What I can't understand is the rudeness and condescending attitude she took up with our group. I really liked this place. Over the years, I've spent thousands upon thousands hosting clients, friends, family, and visitors. The lady who never identified herself was adamant that I didn't belong there and made it known. I simply told her "check please". She scurried away to tell my waitress to stop serving us and bring a check. We paid and left. I told her that we were spending money and I didn't think it was right. She disagreed. Can anyone recommend a new place on Rynek to host clients consistently? By her rudeness and demeanor, I took it she doesn't like my patronage. The kicker, I had sat next to her 2 nights ago hosting a group where we spent plenty of money while that same lady and her friends drank countless mojotos, I even engaged her briefly that night. I'm not sure if she was a patron or a Karen, but she really disappointed a high spending customer tonight. On her attitude and rudeness alone, I would absolutely...
Read moreHemi, co się z Wami dzieje? Szczerze wkurzają mnie płytkie odpowiedzi do komentarzy z oceną mniejszych niż 5. Nie wiem czy to właściciel tak odpowiada czy pracownik, ale trochę szacunku do klientów nikomu nie zaszkodzi. Klientem Club Hemingway jestem od lat. To miejsce towarzyszyło mi przez całą młodość — randki, spotkania ze znajomymi, weekendy i wypady w tygodniu. Zawsze było wyjątkowe: dobra atmosfera, smaczne jedzenie, przystępne ceny. Po przerwie wróciłem tu kilka lat temu i przez ten czas znów bywałem regularnie. Piszę tę opinię nie po to, by zaszkodzić, ale dlatego, że zwyczajnie mi zależy. Niestety jakość usług i jedzenia w ostatnim czasie leci na łeb na szyję. I to nie tylko moje wrażenie, ale wielu znajomych, którzy tam ze mną bywali, jak i osób, które zabierałem tam po raz pierwszy. To, co kiedyś było atutem miejsca, dziś odstrasza. Zacznę od łazienek, bo tu naprawdę coś poszło mocno nie tak. Brud, brak papieru i mydła to już niestety standard. Dozownik rozpada się przy dotknięciu. Kiedy moja partnerka po raz trzeci z rzędu złapała infekcję po wizycie w Hemi, przestało to być śmieszne. Tego typu rzeczy powinien już chyba kontrolować sanepid, bo to nie jest kwestia estetyki, tylko zdrowia. Do tego stoły - brudne, tłuste od dołu i zewsząd. Brudne spodnie od żywicy? Tylko w Hemi... Ochrona w dniu klubowe– nieprzyjemna i wiecznie z kwaśnymi minami. Człowiek jeszcze nie zdąży dobrze wejść, a już czuje się niemile widziany. Można się poczuć jak intruz, a nie klient. Jedzenie – i tu największy zawód. Kilka przykładów z ostatnich tygodni: frytki były całkowicie zimne, chyba zapomnieli podgrzać ich po poprzednim kliencie tatar miał twarde części i żyłki, nie dało się go pogryźć a to 60 zł skrzydełka były spalone zapiekanka makaronowa z kurczakiem miała sam makaron, może 4 kawałeczki kurczaka żeberka, które teraz już kosztują 90 zł(!!!) przyszły na stół całkowicie zimne, totalnie bez smaku, jakby gotowane i tak wrzucone nieapetycznie na deskę a zamówiło nas te żeberka 4 osoby więc no.. za takie coś zapłaciliśmy sporo kasy a niestety nie dało się zjeść, dosłownie fuj drinki małe i słabe, średniej jakości stripsy z kurczaka były twarde i sama panierka przypalona deser czekoladowe ciastko z gałką loda dość sztuczny placek po węgiersku to sama mąka i ten placek jest tak gruby od mąki, miękki, sos niedobry i mało mięsa i warzyw zupa tajska bardzo średnia i mała, nie do końca smaczna i chłodna, nijaka I mógłbym wymieniać dalej, ale chyba nie ma sensu. A wierzcie mi - jestem tam stałym bywalcem i na prawdę każdorazowo dawałem szansę. Nigdy nie piszę opinii w internecie z zasady. Ale tu robię wyjątek, bo Hemi było kiedyś naprawdę świetnym miejscem. Dzisiaj mam wrażenie, że nikt już tam nie dba o jakość – ani w kuchni, ani w serwisie, ani o higienę. Naprawdę szkoda, bo Gliwice nie mają zbyt wielu lokali z klimatem. Hemingway zawsze był jednym z niewielu, które trzymały poziom. Mam nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys i że ktoś po przeczytaniu tej opinii wyciągnie wnioski – zanim będzie za późno.
Hemingway, what's going on?...
Read moreWe were here in the area and happened by chance to pop in since everything other restaurant was closed at 12 pm on Easter Sunday. The seating area was very invintg with dark wood and red velvet banks. Service was prompt and on spot. All our meals were delicious. I was pleasantly surprised since the resataurnt is directly at the main sqaure and looked like it more catered to tourist. My experience at such touri eaterys were so lala. The penne pasta with salmon and shrimps was delicious. There was a lot of fish in it in comparison to other restaurants. The Hemmingway casserole was also very tasty(yes i sampled both dishes out of pure greed). I ordered the lemonade and it was an explosion of citrus in my mouth. Definitely true homemade taste. Would definitely recommend...
Read more