Restauracja Ostoja — Restaurant in gmina Supraśl

Myślę że trudno w tych czasach odkryć miejsce gdzie cena ma się do jakości i ilości serwowanej potrawy. W tym miejscu można zamienić kolejność zaczynając od jakości , ilości i na końcu cena… Nawet największy degustator, pewnych dań nie jest stanie skonsumować nie łapiąc oddechu na dalsze wyzwanie ! Np placków ziemniaczanych 😀 Co prawda nie są to typowe placki ziemniaczane, w smaku są bardziej ,,mączne” jak babka , jednak nie wiem jak można usmażyć placka wielkości małej pizzy 😄 i takich w zestawie dostajemy 5 szt. Próbowaliśmy zup -wszytkie doskonałe. Zarówno te z karty jak flaczki czy rosół z domowym makaronem jak i sezonowe np kurkowej. Wyborne. Prawdziwe. Małżonek wiadomo jak to mężczyzna ocenia lokal po schabowym , natomiast ja-miłośniczka wszelakich sałat i ryb , doceniam starania przygotowania sałaty którą można się najeść a nie przyglądać się podanej garści zieleniny z 3 pomidorkami i fantazyjnie ułożonym kurczakiem w całej gramaturze 80 gr za nie bagatela 50 zł 🤪 W Ostoji niesamowite zaskoczenie. Sałatka z kurczakiem tak syta że sama łapałam oddech na ostanie kęsy. Oczywiście dojadłam z łakomstwa bo już w połowie czułam sytość po mieszance mięsa, sera feta, pomidorów suszonych , oliwek i wszelkich innych dodatków. Minusem w mojej ocenie jest podawane pieczywo tostowe. Bezsmakowa przemysłowa tektura… Aż się prosi o 2 kromeczki zgrillowanej żytniej bagietki posmarowanej masłem czosnkowym. Może wezmą to Państwo pod uwagę 😌 Schabowy. Z kością. Nie rozbity na 3 mm i panierką udającą gabaryt. Tylko solidna porcja mięsa. I te frytki ! Pierogi -pyszne. Delikatne. Rozpływające się w ustach. Ryba smażona ale nie ociekająca tłuszczem. Bardzo dobra. Lemoniada. Pierwsza klasa. Niewiele lokali rozumie pojęcie lemoniady… zazwyczaj szalenie słodki syrop w połączeniu z wodą. Tu otrzymamy lekko kwaśny orzeźwiający napój. Coś bardziej słodkiego? Oczywiście kompot. Zawsze pyszny. Sernik dobry. Nie przesłodzony. Cudownie że z sera a nie mascarpone . Jestem za tradycja. Szarlotka z tartych jabłek. Wyśmienita. Wiem że są fani różnie krojonych jabłek. Dlatego zaznaczam iż jest z tartych. Porcja do kawy dla 3 osób spokojnie. Lub jako danie 😅 Wszelakie bułki drożdżowe z jagodami -no cóż nie da się przejść obojętnie. Są obłędne. Obsługa bardzo mila, czasem są małe potknięcia w postaci oczekiwania na kartę dobrych kilku minut a wystarczy zaproponować coś na szybko do picia aby Klient nie czuł się pomijany, kiedy mijacie mój stolik po raz piąty nawet nie łapiąc kontaktu wzrokowego. Jednak wiem że są tzw fale Klientów i nie zawsze da się pogodzić zbieranie zamówień z donoszeniem na bieżąco gorących posiłków. Ogólnie atmosfera jest b przyjazna i serdeczna. Ważnym aspektem jest czystość toalet. Zawsze dużo mówi o miejscu w którym przebywamy. Twierdzę iż czystość WC przekłada się na czystość w kuchni. Tu 10/10. Gratuluję.

Widać że wszystko jest dopracowane, czuć dbałość o produkty. Owszem dania są klasyczne, proste, typowa kuchnia Polska z nutą podlaskiej więc szukając gwiazdek nie wyjdziemy stąd oszołomieni francuską nonszalancją 😉 Najbardziej doceniam dbałość i powtarzalność. Nie boję się zajechać po raz kolejny zastawiając się czy dziś schabowy będzie rumiany czy spalony bo na starym tłuszczu… Opinie wystawiam po kilku wizytach Ostoja spełniła wszystkie moje oczekiwania. Dlatego tak chętnie wracam, uciekając od zgiełku głównej ulicy Supraśla i oczekiwania nienormalnych godzin aby móc dobrze zjeść. Zwłaszcza w niedzielę. No i wisienka na torcie. Ceny!!! Nie ma strachu iść z dorastającymi dziećmi które jedzą na ilość nie na jakość. Nie zaczynamy od wertowania przedziału cenowego , na co dziś możemy sobie pozwolić. Każdy wyjdzie spełniony i nie zrujnowany. A dla Milusińskich specjalne menu. Dlatego wszystko oceniam na 5*. Mała podpowiedź. Warto mieć przy sobie gotówkę na napiwki. Kelnerzy nie mogą sobie doliczyć napiwku na terminalu więc żeby nie czuć się niezręcznie jakaś dyszka w kieszeni...

Wizyta 20 lipca 2025 Jedzenie poprawne, szybko przyniesione przez obsługę Natomiast obsługa nie radzi sobie w „uciążliwymi” klientami. Niedzielny urodzinowy obiad zakończony nerwami i ogromnym żalem, gdyż nie było możliwości nawet porozmawiać przez towarzystwo (bydło) na ogródku utrudniające komfortowe spędzenie czasu. Obsluga nie reagowała na krzyki ze strony klientów, które było słychać pewnie nawet w środku lokalu, a szkoda bo chętnie byśmy tam wrócili niestety przez słaba sytuacje w lokalu który wybraliśmy specjalnie pod urodzinowy obiad we dwoje nie skorzystamy więcej z usług z obawy na kolejne słabe doświadczenia. Po poinformowaniu obsługi dostaliśmy tylko informacje „ no kolega wspominał że uciążliwi klienci „ , no tak uciążliwi, ze urodzinowy obiad po prostu zakończył się przedwcześnie przez brak możliwości zjedzenia obiadu w komfortowych warunkach i rozmowie w ogródku restauracji. Jeśli chodzi o jedzenie to z perspektywy kilku miesięcy kartacze bardzo się poprawiły Reszta zamówienia (schabowy , frytki, surówki ) są okey bez większych zachwytów. Jeśli ktoś lubi krzyki i „ darcie się „ przy stole przez innych klientów to miejsce będzie wręcz idealne, niczym hala jakiegoś targowiska miejskiego z megafonem. oczywiście restauracja nie jest temu winna, aczkolwiek nawet przy zwróceniu uwagi obsłudze nie dało to nic Szkoda i żal na wieczór gdyż niespodzianka urodzinowa jaką przygotował Partner wyszła mówiąc...

Sama miejscowość (choć naprawdę wspaniała) posiada jak i zachęca, aby odwiedzić restauracje/ bary, które są ulokowane bliżej centrum, a w zasadzie na jednej krótkiej ulicy. Niestety ale ceny również są adekwatne… Świetnym rozwiązaniem jest udanie się do restauracji „Ostoja”. Lokal usytuowany w pobliżu, a oferuje dużo smacznych doznań. Wolnostojący, schludny budynek nie określa, czego możemy spodziewać się wewnątrz po złożeniu zamówienia. Supraśl- miasto stricte turystyczne, czyli obecny (zimowy) okres będzie jeszcze mocno uszczuplony, więc w lokalu również tłumów nie możemy się spodziewać, ale… Przywitała na uśmiechnięta i zaangażowana obsługa, która od razu zainteresowała się nami w sposób naturalny. Dodam, że wnętrze lokalu sprawiało miłe odczucie, stoły były nakryte i doposażone w przyprawy, chusteczki, żywe kwiaty czy też dodające nastroju świece w szklanych naczyniach. Nasza kelnerka, miła oraz uśmiechnięta, odpowiedziała na nasze pytania, przyjęła zamówienie oraz przekazała je kuchni. Potrawy, które otrzymaliśmy były przede wszystkim świeże, pachnące i bardzo smaczne. Porcje duże, ładnie podane, ozdobione w należyty sposób i adekwatne do ceny. Dziękujemy bardzo za pyszny obiad, na pewno przyjedziemy ponownie. Pozdrawiamy obsługę...