Cafe Relaks na Szewskiej — Restaurant in Toruń

Dramat !!!! Mimo iż dziś byłam bardzo głodna nie udało mi się tam zjeść. Może i pierogi maja ok . Aczkolwiek to nie moje zdanie bo nie lubię pierogow, natomiast o innych dniach pojęcia nie maja zadnego. Zamówiłam zwykłe ziemniaki i pierś z kurczaka . Proste i wydawałoby się ze nie da się nic zepsuć. Niestety da się . Posiłek otrzymałam już po 5 min.co ogromnie mnie zdziwilo, w ilości dwóch ziemniaków i ćwierci piersi. Na dokładkę dwie deserowe łyżeczki surówek (buraczki i kapusta biała). Jedyne co nadawało się do zjedzenia i było świeże to biała kapusta. Ziemniaki ugotowane chyba rano odgrzane w wodzie, aż nią ociekaly.Kurczak miał z trzy dni i również był pogrzany stracił jakikolwiek smak pysznego jakżeby się wydawało mięsa. Buraczki od starości zsinialy i straciły smak. Widać ze pechem był fakt iż zamówiłam danie mało chodliwe. Ale para obok miała podobny problem tylko pan zjadł , pani nie. Gdy zwróciłam uwagę kelnerce ze to co mi podano nie nadaje się do jedzenia. Stwierdzila ze się myle a jedzenie jest pyszne i świeże. Przed chwilka dla mnie kucharka gotowała ziemniaki . Po moich argumentach ze nie da się ugotować ziemniaków w 5 min.a mięso jest naprawdę stare , nie miała juz kontrarumentow tylko się wycofała z miska która zapewne trafi do kolejnego klienta. Nie usłyszałam słowa przeprosin o zwrocie gotówki bądź propozycji podania czegoś innego, nawet nie wspomniano. Mimo iż byłam naprawdę bardzo grzeczna i kulturalna.

Dla mnie wręcz nie do przyjęcia takie traktowanie gości. Nie wyobrażam sobie bym ja potraktowała tak swojego klienta i żywiciela jednocześnie. Nie polecam nikomu!!!! Chyba , ze ktoś ma ochotę się zatruć jedzeniem niewiadomej daty.

Pyszny posiłek zjadłam w innej dobrej knajpie. Bo w Toruniu jest w...

Byliśmy na wczesnym obiedzie, ok. 13:00, w pierwszym dniu długiego weekendu sierpniowego, w piątek 15.08. Zdziwiło mnie i wydawało się podejrzane, że w sąsiednich lokalach oraz na ulicy było bardzo dużo osób, a w tym lokalu nikogo. Zerknęłam na opinie i stwierdziliśmy, że wypróbujemy lokal. Mąż zamówił placki ziemniaczane z gulaszem, ja pierogi ze szpinakiem i fetą. Czekaliśmy na podanie ok. 10-15 minut. Dania smaczne, ale nie były wybitne, bardziej określilibyśmy je jako domowe, poprawne, zwyczajne. Najmniej podobała nam się obsługa przez kelnerki. Najpierw zdziwiło nas podejście po zebranie zamówienia tuż po podaniu nam kart, gdzie nie było możliwe, żebyśmy zapoznali się z menu, a nikt nikogo nie gonił, lokal był pusty, nie było innych klientów i pędu. Później zdziwiło nas podejście drugiej kelnerki do klientów. Odnieśliśmy wrażenie, że nie było to wymarzone stanowisko pracy tej pani, minę miała nietęgą cały czas. Jak ktoś o coś chciał zapytać to odpowiadała niesympatycznie, a nie miała ku temu powodu, tak samo pytała o możliwość zabrania talerzy po zjedzeniu posiłków, zachowywała się jakby była tam za karę. Praca z człowiekiem jako klientem wymaga jednak...

Miejsce, do którego na pewno wrócę będąc w Toruniu !!! Jedzenie wyśmienite, smaki pozostały długo nie tylko na języku ale i w pamięci. Krem szparagowy przygotowany z wielką starannością a smak nie pozostawiał nic do życzenia - rewelacja. Placek po węgiersku natomiast zrobił takie wrażenie, że kolejnego dnia wróciliśmy tam tylko by się nim podelektować i w efekcie mega najeść. Placek jadłem w wielu miejscach ale ten znajduje się zdecydowanie na 1'szym miejscu!!! Pierogi z serem (na słodko) - pycha. Fajnie podpieczone, farsz idealnie doprawiony a dodatek sosu owocowego i śmietany zrobił resztę. Czas oczekiwania wpisałem do 30 minut, ale muszę tu zaznaczyć, że wizyta w tym miejscu była 2 maja !!! - szczyt długiego majowego weekendu, gdzie kolejki do innych restauracji były na min. 40-60 minut aby wejść do lokalu i kolejna godzina by otrzymać jedzenie (dzień wcześniej w innej restauracji na stolik czekaliśmy 10 minut a na posiłek 2 godziny), więc 30 minut w tym miejscu to był ekspres ! Obsługa - miła, uczynna a majówkowe zamieszanie ogarniali na...