We were two families with children in the restaurant. When we booked a table specifically asked about the kids room and were told that the animation will be already finished by the time of our reservation but we will be able to use the room and will have a table nearby. When we came it turned out that the kids room is actually closed but they have a kids corner instead. Unlikely our reserved table was the farthest from the kids corner. There were many other free tables but when we kindly asked to change it to the one closer to a kids corner the waitress said all other tables are reserved (well, could be, but for the 1.5 hour we've been there most of the tables were free). The dishes we ordered were okay. My duck leg was fine but my wife's Caesar salad had too much sour dressing which just spoiled it. The pizza was fine, the noodles with beef were lacking beef... Eventually in the end we had another surprise we found out the next day... The waitress did not inform us that the service had already included the check, somewhere in the middle and guess what, we of course missed it and paid additionally. I don't know if it was an attempt to hide it or not but eventually they got double payment for the worst service I had for the...
Read moreNiestety, po naszej kameralnej uroczystości rodzinnej, którą organizowaliśmy w Boskiej Pradze w niedzielę Wielkanocną, 20 kwietnia, pozostał jedynie niesmak. Zacznę jednak od dwóch pozytywów – stąd moja ocena 2*: smaczne i estetycznie podane jedzenie, miła i kontaktowa obsługa kelnerska. Natomiast, tragiczna organizacja restauracji spowodowała nasze negatywne odczucia i ostatecznie negatywną całościową ocenę. Nasza grupa liczyła 9 osób dorosłych, 1 kilkumiesięczne niemowlę i kilkuletnie dziecko, a rezerwacji dokonałam jeszcze w lutym. Bardzo zależało nam na wspaniałej organizacji, był to obiad po chrzcie naszej córeczki, na którą to uroczystość specjalnie przyjechali do nas goście z Kanady i Kuwejtu, którzy bardzo rzadko odwiedzają Polskę. Tymczasem –zgodnie z rezerwacją, byliśmy w restauracji o godzinie 14:00, a przekąski zostały zaserwowane około 15:45, zaś dania główne o godzinie 16:30. Dedykowany Tort, który został zamówiony we współpracy z Boską Pragą został podany o 17:30, kiedy już część gości opuściła przyjęcie. Było mi bardzo przykro i po prostu wstyd przed naszymi gośćmi, że głodni (po ceremonii chrztu w kościele) i w gorącu (klimatyzacja została włączona dopiero ok. 15:30), w dość ciemnym miejscu, muszą tak długo czekać na posiłek. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że nigdy nie zdarzyło się im tak długo oczekiwać na dania. Nie muszę też pisać, jak trudne tak długa obecność w restauracji była trudna dla naszej kilkumiesięcznej córeczki i kilkuletniego syna. Z góry widzieliśmy zdenerwowanych kelnerów nie mogących doczekać się na zamówione dania w kuchni, a jednak nowi goście z zewnątrz wciąż byli zapraszani i sadzani przy stolikach. Było ewidentne, że obsługa kuchni nie nadąża z zamówieniami – i kiedy czas zamówienia na dania wyniósł ponad godzinę, manager powinien zaprzestać przyjmowania nowych gości z zewnątrz i obsłużyć tych mających rezerwację, niestety tak się nie stało. Chęć zysku przeważyła nad zdrowym rozsądkiem. Należało dostosować liczbę stolików do możliwości przerobowych najwęższego gardła restauracji, czyli kuchni, ale niestety tak się nie stało. W rezultacie nasz pobyt w restauracji stał się dla nas męką wiecznego oczekiwania, a z zaplanowanego rodzinnego spaceru, na jaki chcieliśmy się wybrać o 16:00, nic nie pozostało. Dodatkowo – siedzieliśmy na górze, gdzie było bardzo gorąco, ale ok. 14:00 kelner stwierdził, że lepiej nie będzie i że tak to już jest – a jednak o 15:30 ewidentnie klimatyzacja została włączona, więc wcześniejsza informacja była nieprawidłowa. Ostatnie zaś – we współpracy z restauracją zamówiliśmy tort z rekomendowanej przez Boską Pragę pracowni – niestety, kiedy w końcu został zaserwowany – okazało się, że jest w dwóch miejscach uszkodzony – co nigdy mi się jeszcze nie zdarzyło w restauracji. A dodam, że tort był prawie 4x droższy niż bardzo podobny, jaki zamawiałam na urodziny syna w innej pracowni piekącej i dostarczającej torty pod drzwi na terenie Warszawy 2 tyg temu. Podsumowując, spędziliśmy w restauracji prawie 4 godziny, byliśmy wykończeni, część z gości nie zdążyła nawet dotrwać do tortu i do teraz ich przepraszam za fatalną organizację. Gdyby ktokolwiek poinformował mnie wcześniej, że na obiad dla 9-osób rezerwowany kilka miesięcy wcześniej będziemy czekali tyle godzin, na pewno bym wybrała inne miejsce na nasz...
Read moreDo Boskiej Pragi udalismy sie cala rodzina w niedziele 20 kwietnia zaraz po uroczystosci Chrzcin w rodzinie. Stolik byl rezerwowany z ogromnym wyprzedzeniem w lutym z mysla ze na pewno dzieki temu organizacja powinna byc perfekcyjna. Nic podobnego....Zaraz po wejsciu usadzono nas : grupe 9 osob doroslych i 2 dzieci ( w tym niemowle) w najciemniejszej czesci sali na gorze na samym koncu gdzie nie dalo sie czym oddychac... Nasz kelner po wieloktornych prosbach o klimatyzacje albo otwarcie okna mowil ze w tym miejscu zawsze jest tak duszno bo w koncu" przeciez pracuje tutaj juz od 9 lat i wie jak jest". Po jakiejs poltorej godzinie jednak jakims niebywalym cudem zrobilo sie chlodniej ( ciekawe czy po naszych prosbach czy moze po jednoczesnych prosbach gosci przy stoliku obok)...Przyszlysmy na 14 a przystawki uwaga dostalismy moze o 15:45😂Focaccia to byla prawdziwa tragedia kawal suchej buly posypany sola (teraz juz wiem czemu kelner sam dawal aluzje zeby tego nie zamawiac ). Danie glownie przyszlo tak pozno ze jeden z uczestnikow zdazyl pojechac w miedzyczasie po cos na targowek i wrocic i jeszcze czekal na danie😂wiec jakos ok 16:30 podali laskawie dania glowne. Ewidentnie kuchnia sie nie wyrabiala a kelner tylko mydlil oczy ze zaraz wszystko przyniesie. Moja siostra zamowila dodatkowo tort z okazji chrztu coreczki w pracowni poleconej przez Boska Prage ktory byl lekko mowiac duzo drozszy niz torty z wyzszej polki i jakie bylo nasze zaskoczenie gdy przyniesli tort ktory byl uszkodzony co najmniej w 3 miejscach- wygladal doslownie jakby byl ugryziony. Bardziej niz zmeczenie i zlosc nad wszystkim przewazyl smuten z zaistnialej sytuacji i fakt ze mojej siostrze bardzo zalezalo aby to byl wspanialy obiad i wszystko poszlo dobrze. Niestety pozostal niesmak i jedno jest pewne : nigdy tu nie wrocimy i bedziemy przestrzegac znajomych. Tak sie nie powinno traktowac gosci szczegolnie w miejscu gdzie srednia cena za danie to...
Read more