Moonsfera restaurant — Restaurant in Warsaw

Very unprofessional management and stuff.

I called / emailed restaurant in October to book private sala to organise my 30th birthday party ( sala is separated from the main area and costs additional money). The manager was saying over the phone the date is free and I can book that date (December 20) to organise my birthday party.

After a phone call me and by husband physically came to restaurant to confirm booking, to see a place where my birthday will be organised, and to confirm a reservation. Stuff was saying my birthday reservation is confirmed, all will be good, they wrote down a note with reservation details (which we discussed further, the wine list, the menu, the date, arrival time and etc)

Today (November) after two weeks I came to restaurant I received a mail from the manager saying they can’t organise my birthday party since they booked other bigger company on that date (after they book my birthday). Now I have to cancel my other booking related to birthday party because of unprofessional stuff behaviour. Not mentioning moral part.

Avoid this place for your arrangements in future, they can’t stick to their words and your reservation can be cancelled at any time in favour of other bigger event.

If you are planning your restaurant to be occupied for Christmas events, say it right away that you can’t promise it… don’t say the date is free and stuff shouldn’t give any confirmation either (which they did tell me...

Didn't have a good experience here. We came for coffee and dessert. Although the view and interior were nice, the service was extremely disappointing. Even though we stated that we came for coffee upon arrival, the menu we received did not include drinks(!), and when we went to ask for the menu with drinks, we were told that they were going to bring it to us. After having to wait for 5 minutes without anybody coming by (keep in mind the restaurant was nearly empty - it was just us and one other table), we went looking for it and found it in a pile. Ordering wasn't easy either. Nobody came to take the order so we had to go to the reception again to call someone over. The worst part of the experience was the payment. When we wanted to pay, the waiter told us that the "electronic payment system was shut down", and that only way to pay was by cash. They didn't tell us that when we arrived or ordered. It was a big problem for us as we needed the change for parking later on. We also did not receive a receipt. As we wound up only ordering coffee, this led us to wonder whether the waiter actually registered the order, and if the "electronic payment system failure" was made up. Regardless, it was a bit shady. Bad service, definitely won't be...

W Moonsferze zorganizowałam przyjęcie ślubne i mogę Wam polecić ten lokal. Pani Mariola, manager sprzedaży, z którą negocjowałam warunki jest przychylna klientom. Można się z nią porozumieć w każdej kwestii - od modyfikacji menu do korkowego.

Podobnie panowie managerowie Adrian i Konrad byli bardzo przyjaźnie nastawieni, pomocni i otwarci na dialog. To ważne bo przed imprezą byłam pewna, że wszystko będzie w porządku. W czasie przyjęcia pan Adrian na bieżąco reagował na nasze prośby i czułam, że czuwa nad całym przebiegiem wydarzenia od strony organizacyjnej.

Panowie obsługujący gości przy stołach również byli przyjaźni, dzięki czemu było miło i przyjemnie.

Goście zachwalali dania, które nam podano, dlatego ukłony należą się także szefowi kuchni! W naszym menu była zupa kurkowa, wyborna kaczka i szarlotka na ciepło z lodami :) Obawiałam się, że 300 g przystawek na osobę to będzie zbyt mało, jednak nie zdołaliśmy ich zjeść i moje obawy były bezpodstawne.

Zaproszone osoby komplementowały również wystrój restauracji, taras i widok, jaki się z niego roztacza.

Także było super, ale żeby być do końca szczerą muszę wspomnieć, że przed imprezą warto ustalić długość odstępu czasowego między wydawaniem poszczególnych dań. U nas przerwy były dość długie - może ze względu na to, że w restauracji odbywały się równolegle dwie imprezy, nasza na 40 osób i druga mniejsza. Najpewniej takie było założenie managera i szefa kuchni, a my wcześniej tego nie omówiliśmy, zakładając, że dania będą wydawane jedno po drugim.

Można ewentualnie ustalić, że w czasie przerw goście mają do dyspozycji talerzyki, na których mogą przekąszać przystawki rozłożone na stołach. Mi to nie przeszkadzało, ale dwóch gości zgłosiło uwagę, że przystawki leżą i kuszą, a przez długi czas można było na nie tylko popatrzeć :-)

Polecam tę...