Location in the middle of a major shopping mall is handy. Service is OK.
But the food is Atrocious. Note the capital "A".
Worst meal I've ever eaten in Poland. Dry, tasteless, stick-in-your-throat awful. The eggs were more rubbery than the soles of my running shoes.
My shoes actually taste better.
And that was the good part. The red cabbage was actually off. Hazchem warning!
The bloke at the next table commented on it too, so it wasn't just me.
This "restaurant" is a definite do not eat here under any...
Read moreKilka lat temu można tu było zjeść pyszne jedzenie na przykład łódzki kapuśniak z prażokami ale obecnie jedzenie bardzo się popsuło. W zeszła sobotę byłem w Galerii Łódzkiej na szybkich zakupach z rodziną i postanowiliśmy zjeść normalny obiad (a nie fast food). Poszliśmy do Rajskiego jadła zamawiając kapuśniak z prażokami i dwie porcje kotleta drobiowego z ziemniakami i surówką z marchewki. Pomimo mało "kumatej" ukraińskiej obsługi jakoś udało nam się złożyć zamówienie. Ale po pierwszych kęsach odczuliśmy ogromne rozczarowanie. Kapuśniak był bez smaku o konsystencji wody z dodatkami podany w małej miseczce (2-3 lata temu była to gęsta pełna kapusty i mięsa zupa podana w dużym talerzu). Prażoki również mała porcyjka z 3-4 skwarkami. Danie z kotletem również porażka. Ziemniaki były suche bez soli, masełka czy tłuszczyku (dobrze że chociaż świeże) posypane dużą ilością koperku (typowy zapychacz). Surówka z marchewki to starta sucha jak wiór i bez smaku marchew bez choćby kropelki soku z cytryny czy odrobiny cukru. Całość ratowały kotlety. Te były smaczne, wilgotne i zrobione ze świeżego mięsa pomimo, że o wiele mniejsze niż kilka lat temu. Za całą tą obiadową "przyjemność" zapłaciłem ponad 80 zł. Raczej na pewno już tu nie wrócimy. 3 lata temu wystawiłem ocenę 4. W tym roku 2 ale tylko...
Read moreNie jadłam tam, więc nie wiem, czy smacznie, natomiast podejście do potencjalnego pracownika jest na tak żenującym poziomie, że z aż takim się jeszcze nie spotkałam. Przyjechałam na rozmowę w sprawie pracy, wypełniłam kwestionariusz, podając numer telefonu (to kluczowa informacja). Następnego dnia miałam przyjechać na 8, na dzień próbny. Wstałam o 6, przygotowałam się, kupiłam bilety MPK i pojechałam, najpierw autobus, potem tramwaj. Na miejscu usłyszałam od pracownika, że szefowa przeprasza, ale ona jednak dziś nie dojedzie i mam czekać na nowy termin dnia próbnego. Dziś mija któryś tydzień, gdy telefon milczy. Wczoraj próbowałam dzwonić do tej, pożal się Boże, szefowej, żeby jej powiedzieć, że zachowała się niepoważnie i czy to był jakiś żart, ale bez odbioru i bez odzewu. Nie wspominając już o tym, że mając do mnie kontakt, powinna osobiście mnie uprzedzić, żebym nie jechała na darmo, nie wydawała pieniędzy i nie zrywała się z rana. Nie spotkałam się jeszcze z takim...
Read more