Bar Bistro - jak w domku — Restaurant in Katowice

The service is not very good. From the selection, I chose the second dish, which I thought included a lot of things. But in fact, one portion came out. And the price for a full menu and one dish differs by a couple of zloty. Please, when you see foreigners or people who are visiting you for the first time, advise how...

Byłem tu i opowiem Wam. Trafiłem przypadkiem w okresie wakacyjnym, skuszony obietnicą domowego jedzenia. Lokal czysty, typowe bistro. Nie oczekiwałem luksusu w zamian za domową, dobrą kuchnię. Zamówienie: botwinka + filet, frytki, surówka, kompot. Zupa okazała się przegotowaną wręcz wygotowaną substancja gotowaną na kostkach rosolowych,, przeraźliwie słoną z półcentymetrowa warstwa oleju. Po dwóch łyżkach odstawiłem z niesmakiem. Sięgnąłem po kompot z nadzieją, że to kompot a to różowa woda nawet nie o smaku. Porostu woda! Trudno. Dawaj filet...no i tu rzeczywiście był dobry filet. Natomiast mikroskopijne surówki w towarzystwie przepalonych frytek...katastrofa. rozumiem że frytki sklepowe ale w środku sezonu skopane surówki!!? Cena: ok28 zł... rzeczywiście nie dużo ale dokładając 10zl w Sfinksie tuż obok miałbym pewny standard. Szkoda, wiedziałem że bistro, czułem, że cena coś za coś ale naprawdę nie warto. Na duży plus uprzejma obsługa i czystość lokalu. Generalnie...

Zdecydowanie polecam to miejsce! Nazwa mówi sama za siebie - wchodzisz i od razu czujesz się jak w domku. Pyszne, smaczne, domowe jedzenie i przemiła atmosfera. Personel zawsze wita z ogromnym uśmiechem na ustach, przez co człowiek czuje się po prostu bardzo swobodnie, a nie jak często w innych miejscach gdzie wchodzisz i od razu czujesz wszystkich wzrok na sobie, jakby byli źli że w ogóle raczyłeś tutaj przyjść. Tak, mogę śmiało powiedzieć że klimat tego miejsca po prostu mnie rozczulił. Kiedy pierwszy raz przyszłam tutaj zjeść obiadek, tak się akurat niefortunnie przytrafiło, że zapomniałam portfela. Przesympatyczna Pani od razu zapropownała, że spokojnie mogę przyjść na drugi dzień i zapłacić. Dodam że w ogóle mnie znała, bo tak jak mówię, jadłam tam dopiero pierwszy raz. Naprawdę przemiłe zaskoczenie, a wręcz niedowierzanie. Także cóż mogę więcej powiedzieć - zapraszam do Bistra...