Kropka Kraków — Restaurant in Krakow

It was good that we reserved as the place was packed. Obviously they have a following and most of the dishes were interesting and usually successful. I thought the best of the bunch was the fried cheese which really shines here... The Goyza were good but the " haribo" vegetable plate missed the mark. The deconstructed " golonko" comes in a pie form that reminded our English dining companions of home. I liked the side of house-made kimchee which made it even more interesting ..It was rich and very filling... The dorado served with a light ,lemony cream sauce was also popular. Not a pretty dish but a delicious one.. Nicely done! My one complaint is the game played with the wine.. Most of which is of the bio variety , sadly, and without a wine carte we ended up paying far too much ordering it by the glass as you aren't given any warning of what it will cost: 25 zlotych for a small pour seems excessive..... Czech beer on tap was a far better deal: A pint going for 15 Zlots.. I don't understand why they cant be bothered to print out a list of wines and what they cost by the bottle as well as glass. All in all though, a fun, lively place with food that breaks the mold of much of the usual fare served in town.... Well...

Thought I would be blown away but I was not impressed. I was looking for bold flavours and pairings and I did not get much of the formers, only some of the latters. I chose the cutlet and it was greasy, lacking salt, and with a not completely working pairing with grapefruit and capers. The accompanying potatoes were ok. The menu is small, with prices what you would expect in Krakow these days.

Service was quite slow and we were forgot at the end. It happens, not a big problem. I found weird that all the tables outside were available but we were told that all those inside were not. In over one hour no table inside was filled, and it was peak dinner time. Weird.

To sum it up, not an entirely satisfying option to have a meal at. The location is beautiful, perfect in summer, but pairings and service can be...

Cześć! Ogólnie daje 4, choć całokształt się na to nie sumuje, natomiast prawda jest taka, że kuchnia jest fajna i warto tutaj wpaść, spróbować nowych rzeczy i trochę wyjść ze swojej codziennej strefy komfortu

Plusy: ciekawe menu ceny są ok, w niektórych komentarzach pojawiają się głosy, że za drogo, ale nie uważam, że to miejsce odstaje od podobnych tego typu w Krakowie wystrój restauracji: widać, że ktoś miał ciekawy pomysł i udało się go zrealizować

Minusy kelner. Była nas 6 i każdy miał wrażenie, że było coś nie tak. Zerknęłam na opinie też pod tym kątem i wygląda na to, że nie byliśmy odosobnionym przypadkiem. Próba zapamiętania menu od 6 osób, gdzie każdy brał po 2-3 pozycje się nie udała (co było do przewidzenia), musieliśmy się upominać i jeszcze nawet by to tak nie bolało, jakby był duży ruch czy zamieszanie, ale naprawdę kelner miał przestrzeń na to, żeby wszystko wypaliło. Bardzo chcieliśmy skorzystać z koncepcji “food sharing”, a zostało nam to utrudnione. Czuliśmy się trochę jak “pewniak”, gdzie nie trzeba jakoś specjalnie nas obsługiwać, bo serwis przy takiej ilość jest doliczany. Od kuchni można było wyczuć profesjonalne podejście tylko patrząc na ich pracę, a tu jakoś za dużo “luzu”, albo czasem nawet arogancji, a za mało pokory i starań. Sama mam parę lat doświadczenia jako kelnerka i wiem, że czasem się nie chce, ale bez przesady - tutaj się dało. Szukaliśmy zainteresowanie kelnera - przy dobieraniu wina, domawianiu pozycji i upominaniu się o jedzenie było dużo okazji wybronienia się, ale jednak i tak niesmak pozostał i obsługa nas została po prostu “odhaczona”.

Klimatyzacja/wentylacja - może to był pech i akurat coś nie wyszło, ale jest parę “palonych” pozycji w menu i choć czuć powiew powietrza w restauracji (ale niestety taki mniej komfortowy, bo zimno trochę było) to udało się ją “zadymić”. A to przeszkadzało jednak przy jedzeniu. W dodatku należę do osób z astmą co też spotęgowało poziom dyskomfortu. Mogła to być jednorazowa sytuacja, ale jeszcze nigdy nie miałam takiego problemu będąc na takie rzeczy wyczulona. Przez to klimat oceniam na 3, pomimo super wystroju.

Ale tak jak już wspomniałam wcześniej jedzenie się broni i to na tyle, że miejsce zasługuje na porządne 4 i w sumie wady wizyty należą do tych “naprawialnych”. Nic tylko wrócić i się przekonać czy wtedy...