The waitress, a blonde, a little firmer. Talked to me sarcastically and rudely the whole time and looked at my friend the whole time. At first I didn't know what I wanted to order. Then I went to the toilets and she took my menu from the table. My friend then ordered a chicken breast with fries for me. He had to go into the restaurant to place the order because the lady in question refused to serve me for no reason. When the food arrived, my friend asked for Tabbasco. And I asked if I could have some for the fries. The waitress said there was no sauce. At my friend's request, she brought me ketchup. That was terrible service, I am very disappointed. The food was ok but I had a huge piece of bone in my chicken breast, I don't know how it got there and I almost broke a tooth eating it. With the service and the food and my well-being. I felt very uncomfortable being served by this lady. I wouldn't even give 1 star but 0 is not possible here. I don't recommend this restaurant. Even if it has a...
Read moreJedzenie taka dobra 9+ , obsługa kelnerska pełna kultura.... Ale jest zawsze Ale , Pan "menadżer" powinien zmienić pracę... grupa osób ma rezerwację na godzinę 18.00. przychodzą o ustalonej porze. Menu zostało ustalone ze sporym czasowym wyprzedzeniem. Pan "menadżer" pod koniec obiadu który był już na końcowym etapie. Przysyła Panią Kelnerkę z informacją cyt. " przychodzę z informacją od menadżera restauracji aby Państwo opuścili restauracje!?. I tu nastąpiła konsternacja , a dla czego?. Odpowiedź: ponieważ , jest inna grupa na ustaloną godzinę 20.00.... I tu nastąpiła już dyskusja... w chwili ustalenia szczegółów wizyty w restauracji nie było ustalenia ram czaowych przebywania w restauracji.... Pani Kelnerka się dość mocno się zmieszała.... nie potrafiła wyjaśnić decyzji "pana menadżera". Został poproszony "pan menadżer" , czekaliśmy 15min. na "pana menadżera". Pan który przyszedł powiedział bez słowa typu: , przepraszam czy wszystko smakowało?. Nie tu takich słów nie było... tylko proszę państwa proszę opuścić lokal bo jest następna grupa osób na obiad o godzinie 20.00. Po wymianie słów i ustaleń Pan menadżer powiedział że , w stosunku do nas to ugościł nas... tylko na obiad a nie na dłuższą wizytę w lokalu Restauracji... Po wymianie zdań i spostrzeżeń co do ustaleń Menu a jeszcze raz zwracam uwagę że , ramy czaowe pobytu w lokalu nie były podane przez Pana Menadżera. Odmówił nam dalszej obsługi i kazał opuścić lokal... Po zejściu z piętra doszło do płacenia rachunków i tu znów konsternacja... Brak wydania paragonów jak również , brak spójności w zamówieniach cen Menu... Wychodząc z lokalu nikt nie oczekiwał przed lokalem... I o co tu chodzi pracuje się ciężko na renomę firmy... Brak piszanowania klienta jak również , brak obycia kulturowego Pana Menadżera. A wystarczyło przeprosić , zapytać się czy wszystko smakowało. A tu nie płacić i dowidzenia. Prośba do Właścicieli Restauracji o odpowiedni dobór Kadry Menadżerskiej Zarządzającej... W tej kwestii przydało by się przejść szkolenia z SOK-u .... czyli Standard Obsługi Klienta ... To jest szkolenie które jest wymagane w Dużych Korporacjach osób które obejmują stanowiska Menadżera , Kierownika Sprzedaży , Kierownika Salonu ....
p.s:. całym zrozumieniu odpowiedzi chciałbym tylko nadmienić iż , nie byłem osobą która uczestniczyła w rozmowie między menadżerem a osobami które brały udział...
Read moreChodziliśmy tu przez lata dla luźnego klimatu i dobrego jedzenia. Ostatnio weszliśmy, zostaliśmy przywitani przez jakiegoś człowieka w marynarce jakby przyklejonego na siłę do tego miejsca. Zapytał nas czy mamy rezerwację, więc zdezorientowany zapytałem czy dziś jest jakaś zorganizowana impreza. Powiedziałem, że nie i dodałem, że myślałem o górze/piętrze (na 3 piętrach zawsze jakieś miejsce się znalazło, jak powiedziałem, chodziłem tu od lat i nawet w weekendy w porach obiadowych miejsca sązl, kolejek przed lokalem brak). Przyklejony pan odpowiedział mi, że absolutnie nie wpuścić nas na górę bo tam są duże stoły. Powiedziałem, że zawsze chodziłem i była taka możliwość bez problemu (były nawet wpuszczane pary), na co pan odparł, że zmieniła się "polityka firmy". Także de facto zostaliśmy z lokalu prawie WYPROSZENI. Po tym co się wydarzyło i po ostatnich opiniach, gdzie widać, że ten pan musztruje kelnerów przy klientach i jest niemiły stwierdzam, że komuś się nieźle coś "odkleiło". Pewnie zmieniliście "politykę firmy" dlatego, że macie problem z miejscami, wszystkie piętra zajęte i trzeba było wprowadzić plan kryzysowy. Zanim ktoś mi odpisze opryskliwie tak jak innym klientom (padały między innymi słowa "zachowanie jak dziecko"), to oznajmiam, że klienci do Was mogą przychodzić ale wcale nie muszą. Zawsze w takiej sytuacji można zaproponować zarezerwowanie stolika gdy się zwolni, wzięcie numeru telefonu albo można też uświadomić sobie, że jednak prowadzi się resurację i warto być uprzejmym. Chyba, że to się nie mieści w "polityce firmy". Życzę kolejek przed lokalem do tych ogromnych stołów na górze, nigdy jej nie widziałem ale z nową "polityką firmy" wierzę, że się uda, trzymam kciuki. Dla kontrastu, poszedłem jednak zjeść w innej restauracji, gdzie mnie normalnie przywitano i nawet jedna z właścicielek mnie serdecznie zagadywała, bo tam też chodzę od lat. Normalnie,...
Read more