Kolacja w Ciemności — Restaurant in Warsaw

Na kolacji w ciemności byliśmy pełni nadziei na niezwykłe doświadczenie, jednak wybrana restauracja okazała się sporym rozczarowaniem. Idea jedzenia w ciemności, pozwalająca choć na chwilę wczuć się w codzienność osób niewidzących, to wartościowa lekcja. Jednak poza tą refleksją, całe wydarzenie pozostawiło wiele do życzenia.

Organizacja pozostawiała sporo do poprawy – mimo że kazano nam przybyć 15 minut przed czasem, i tak musieliśmy czekać na zewnątrz, żeby, jak powiedziano, "nie popsuć niespodzianki."Obsługa obrażona, niemiła. Sama kolacja, zamiast pobudzać zmysły smaku i węchu, była po prostu mdła i zimna. Na początek podano sałatę z burakami i dressingiem oraz wariant z halloumi, a do picia tylko wodę. Główne danie wypadło jeszcze gorzej – zarówno opcja mięsna, jak i rybna były nie tylko zimne, ale też pozbawione smaku. Przesuszony kurczak, rozwodnione puree oraz mrożony dorsz smażony na głębokim tłuszczu z zimnym ryżem to kompozycje, które po prostu nie spełniają oczekiwań nawet w codziennej restauracji. Na deser mogli liczyć tylko goście z wykupionym pakietem "super".

Prowadzący kolację był w porządku i starał się angażować gości, ale całość doświadczenia była daleka od tego, czego można by się spodziewać. Niestety, zdecydowanie...

Bardzo ciekawe doświadczenie, jednak z niedociągnięciami. Obsługa przed wejściem na salę była jakby obrażona, za to prowadzący kolację urozmaicił pobyt różnego rodzaju aktywnościami dla gości i to było zdecydowanie na plus. Jedzenie smaczne, chociaż raczej "biedne" - na przystawkę niewielka sałatka, danie główne to kasza z kilkoma kawałkami mięsa i kilkoma winogronami, pozostał niedosyt nie tylko przez ilość jedzenia ale też sam dobór serwowanych dań. Zimne napoje okazały się być wodą...:) Do tego jeszcze przed wejściem na salę byliśmy zapewniani o późniejszej możliwości dokupienia deseru, jednak chyba finalnie ominęła nas ta opcja, co skutkowało tym, że siedzieliśmy przy pustym stoliku i słuchaliśmy jak reszta gości kończy swoje jedzenie. Klimat popsuli inni goście swoimi średnio śmiesznymi żartami, tymi samymi wykrzykiwanymi kilku(nasto)krotnie, ale na to restauracja raczej nie...

Uczestniczyłam już drugi raz w evencie - Kolacja w ciemności. Pierwsza w Poznaniu, druga w Warszawie. O ile w Poznaniu było cudownie, to w Warszawie było słabo. Obsługa uważam że bardzo dobra, dostawaliśmy wszystko sprawnie i nie trzeba było długo czekać o ile kolacja z innymi uczestnikami pozostawiła wiele do życzenia. Było tak głośno że nawet prowadzący Pan kolacje uciszał ludzi po nie było go słychać, kompletny brak kultury. Nie można było normalnie porozmawiać przy stoliku bo inny po prostu krzyczeli sądząc że to śmieszne. Sama kolacja uważam że średnio. Przystawka idealna i to chyba tyle... Główne danie nie doprawione całkiem. Kucharz na pewno nie próbował tego co podawał i niestety które mogło zrobić wow niestety było przeciętne. Deser też nie skradł mojego podniebienia. Smaczny ale nie tylko tyle. Na kolacje w ciemności na pewno wybiorę się jeszcze nie raz ale na pewno nie...