Byłam w lokalu na wigilii pracowniczej i nie mogę polecić tego miejsca. Zaczynając od takich szczegółów jak to, że w tym samym czasie w restauracji organizowanych jest równocześnie kilka różnych imprez, po smak potraw (na stronie chwalicie się, że gotujecie „bez wszelkich ulepszaczy – jak w domu”, podczas gdy krem z borowików smakował jak Gorący Kubek Knorra, danie główne w wersji wegańskiej, nie mające nic wspólnego ze świątecznym menu, czyli kotlety z cieciorki wraz z „drzewem z brokuła”, kompletnie niedoprawionymi kuleczkami ziemniaczanymi i braku możliwości ich doprawienia - na żadnym stole nie znajdowała się sól, ani pieprz (!) oraz „kleksem z marchewki o nucie imbiru”... Cóż, smaku to nie miało żadnego (jeśli chcecie się bronić tym, że to z powodu tego, że to danie wegańskie, to rozejrzyjcie się wokół - jesteśmy już z XXI wieku), miało być domowo, a wyszły fascynacje kulinarne rodem z lat 90., które nigdzie się już nie bronią, a na pewno nie w centrum Warszawy! Danie rybne było serwowane do stolika z pytaniem: dla kogo danie wegetariańskie? Przystawki znajdowały się na stołach (m.in ryby w galarecie, tj. łosoś i jakaś niewiadomego pochodzenia ryba w formie pianki zalana cienką warstwą żelatyny, która dzielnie dzierżyła koronę z mandarynki...), ale na stołach brakowało talerzy!!! A te, które dostaliśmy do innych dań były szybko i nie znosząc sprzeciwu zabierane przez kelnerki. W związku z czym mało kto w ogóle spróbował przystawek. Świąteczna atmosfera obecna była tylko w dekoracjach, nie było nawet barszczu z pierogami, który miał być w menu i który jest klasyką polskiej wigilii, a przecież aspirujecie do miejsca z domową kuchnią polską. Obudźcie się i wyjdzie z tego rozkroku pomiędzy fascynacją (na serio) latami 90. i rzekomo domową kuchnią - wyjedźcie z Warszawy, odwiedźcie dom rodzinny, bo naprawdę piękne opisy na stronie, a rzeczywistość serwowanych przez was potraw bardzo się...
Read moreA beautiful restaurant with an excellent menu.
The restaurant interior is lovely, with colourful and cheerful furniture and wall designs. There's also outdoor seating underneath a lengthy arched walkway, so well shaded from the sun and relatively cool.
Their menu is large and varied with fair pricing for the area. In particular, their seafood dishes were excellent, which I didn't expect so far inland.
There's many restaurants to choose from in the area, but in my opinion, Wiesz co Zjesz was one...
Read moreBardzo lubiliśmy tam bywać - raz w miesiącu - aż do dziś. Zawsze zamawialiśmy te same dania i mimo lekkich " odchyleń " jakość i smak były powtarzalne. Również obsługa - Pan zawsze kulturalny i miły oraz Pani "do zaakceptowania" - trzymała poziom. Dziś "obsługiwała" nas Pani i co nas bardzo zdziwiło z nieukrywaną niechęcią. Z zamówionych potraw "obroniła się" sałatka Nerona, herbata i piwo. Natomiast polędwica wieprzowa choć dobrze zgrilowana nie miała żadnego smaku, sos z grzybów leśnych podany do niej był mdły i w niczym nie przypominał tego co kosztowaliśmy poprzednio a ziemniaczki zapiekane miały niezjadalną "powłokę wierzchnią" wskazującą na dwu-trzykrotne odgrzewanie czyli praktycznie niejadalne. A co najlepsze gdy nadal "nafoszona Pani" na zadane pytanie " czy nam smakowało" usłyszała nasze uwagi odpowiedziała - "przekażę". Spodziewaliśmy się conajmniej wyjaśnienia sytuacji, może miłych przeprosin ,zaproponowania drobnej "rekompensaty" w postaci np.deseru na koszt firmy itp.Nic z tych rzeczy! W restauracji o cenach nie należących do najniższych ,w centrum Stolicy i predystynującej do klasy wyższej niż podmiejska "mordownia" takie zachowanie jest poniżej jakiegokolwiek poziomu. Na pewien czas "odpuszczamy" sobie ten lokal,może właścicielka przypomni sobie ,że branży usług niezależnie od tego czy się kogoś lubi czy nie obowiązują pewne standarty.No chyba ,że komuś nie zależy na dobrej opinii...
Read more