Dinette — Restaurant in Wrocław

Where to start? For breakfast, there is always a line outside the door. The line moves quickly, but still, be prepared to wait.

The place itself is big, and it’s important to get seated in the right area. If they seat you near the bar, it feels like “second class”: waiters rarely come by, and there’s constant movement from people at the entrance, which isn’t pleasant. Maybe the staff judges by appearance, nobody knows. But if you’re lucky, they lead you to the main hall with nice chairs, good atmosphere, and everything feels right. This creates a bit of a mixed impression.

Now, about the coffee, it’s terrible. Honestly, the worst we’ve had in the whole city. Big minus here.

The food, however, is outstanding. The sandwich we had was one of the best we’ve tried in a very long time, and overall, probably one of the best breakfasts we’ve had in many cities across Poland. Truly 5/5 for food! Highly recommend especially the egg and bacon sandwich, it’s incredible.

The pastries are tasty, but for a Michelin-rated place, they should not be served cold from the counter. We paid 13 PLN for a croissant, which is not too much, but it wasn’t as good as it could and should be at this level. It was cold and not soft, honestly, something you’d expect for 2–5 PLN at a regular café, but not here.

Overall: • If you sit in the back corner like we did, the waiters may completely ignore you, you’ll need to approach them yourself. • The food is delicious, worth coming back for. • The coffee is awful, don’t order it. • Pastries are disappointing, especially for this level of restaurant. • Prices are fair: about 35 PLN for a sandwich, 18 PLN for a coffee, and 13 PLN for a croissant. Around 50 PLN per person for breakfast, which is reasonable.

So yes, mixed feelings about the service, coffee, and pastries, but the food (especially the sandwiches) alone makes this place...

Czy jedzenie może być poezją? Po wizycie w Dinette we Wrocławiu wiem, że może, i że właśnie tam powstają wiersze pisane smakiem, aromatem i ciepłem ludzkiej pasji. Dawno nie zostałam tak oczarowana jedzeniem, klimatem, atmosferą miejsca. I ludzie, którzy tworzą to miejsce, od samego wejścia opiekują się każdym w szczególny sposób, zapraszając do świata w innym wymiarze. Już matcha (z mlekiem bez laktozy) podana przed obiadem, wprowadziła mnie w stan błogiego spokoju zapowiadając coś niezwykłego. A potem zaczęła się prawdziwa symfonia smaków. Pierożki z bryndzą i tłuczonymi ziemniakami, z grzybami, sosem z parmezanem i masłem borowikowym, to było nieoczywiste, a zarazem doskonale harmonijne. Delikatne, głębokie, rozgrzewające, jak wspaniałe wspomnienie górskiej jesieni zamknięte w jednym kęsie. Każdy kolejny kęs otwierał kolejne wspomnienia. A risotto cacio e pepe z grzybami, cukinią, serem samiego z Wańczykówki, orzechami laskowymi i estragonem, to danie, które pozostaje w pamięci na długo. Kremowe, wyważone, pełne charakteru. Każdy składnik gra tu swoją rolę, a razem tworzą dzieło, które trudno zapomnieć. Tutaj naturalnym jest smakowanie i delektowanie się jedzeniem. Bez pośpiechu, bez gonitwy myśli dnia codziennego. Tutaj uwaga koncentruje się nad sztuka kulinarną. Nie sposób nie wspomnieć o Patrycji, która oprowadzała i gościła z ogromną serdecznością, opowiadając o potrawach z taką pasją, że każde jej słowo brzmiało jak zaproszenie do smakowej podróży. Uśmiechnięta, zaangażowana, i bardzo uważna, sprawiła, że całość nabrała jeszcze więcej ciepła. Dinette to miejsce z duszą. Klimatyczne, estetyczne, tworzące przestrzeń, w której czas zwalnia, a zmysły otwierają się na piękno. To nie tylko restauracja – to po prostu poezja, której można dotknąć, posmakować i zapamiętać. To miejsce, w którym czas się zatrzymuje i przenosi w inny wymiar. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Polecam i na pewno wrócę, aby ponownie doświadczyć tej przygody. Kropką nad i niech będzie rekomendacja...

We queued for a table, only to be rudely told they weren’t serving food straight from the start. Fine, we just wanted coffee anyways. But finding a seat for three was impossible, as most were only for two people. Despite this, no staff member offered assistance or additional seating. We waited five minutes before deciding to approach the counter ourselves. When we inquired about the menu, the waiter simply replied, "It's only tasting now”, even thou we simply wanted to see what coffee they offered. They spoke to us as we were hungry or something. Feeling unwelcome due to the lack of information and service, we...