We came after doing some tour around Wroclaw and Warsaw five-star hotel restaurants.
Not gonna lie we came expecting a dining experience that matched the hotel's reputation. Unfortunately, the food was underwhelming compared to other restaurants we visited during our trip.
The menu lacked creativity, without any unique flavors or presentation. While the ingredients seemed fresh, the execution was uninspired. It felt like the meals were designed for convenience rather than to impress guests.
Service was decent, but it didn’t make up for the lackluster food. Given the prices, we expected something far more refined. In comparison to other nearby restaurants, this one fell short in both quality and originality. Overall, we wouldn't recommend dining here unless convenience is your top priority.
However ; the worst came last. The desserts were pure trash —basic, bland, and completely forgettable. The ice cream selection felt like a joke and something from a cafeteria, the opera cake had no flavor at all, and the cheesecake had a soggy base.
Instead of a refined dessert experience, it looked more like a basic coffee shop menu rather than something worthy of a five-star hotel. It's embarrassing to serve "things" like that in 5 stars hotel restaurant. The chef must have no shame doing so or simple doesn't care as long he gets paid. Utterly disgusting and total lack of respect for a guest serving "desserts" that shouldn't be even...
Read moreNA OBECNĄ CHWILĘ - ZDECYDOWANIE NIE POLECAM.
Ten lokal to istne skrajności. Trzeba ocenę sprawiedliwie podzielić na 2 części: OBSŁUGA oraz JEDZENIE.
OBSŁUGA: Byłem w istnym szoku. Myślałem, że śnię widząc krzątających się bez ogłady i jakiegokolwiek przeszkolenia studentów doradzających dania za 150 zł. Pod tym względem to raczej MONOPOLOWY a nie MONOPOL. Przy hotelu o takim standardzie, to wydaje się jakąś jedną wielka pomyłką, maksymalną możliwą oszczędnością właścicieli. Kosmicznie razi standard hotelu i standard obsługi. To dwa skrajne poziomy. Niestety poziom obsługi w 90% wpływa na jakość odbioru miejsca, jedzenia itd. Mimo wszelkich starań kuchni, student w ubrudzonych spodniach nie umiejący nalać wina psuje cały odbiór miejsca. Macie tu kompletny feedback - zróbcie coś z tym, bo szybko ten lokal popłynie.
Poniżej kilka smaczków dla ciekawskich i dla właścicieli:
Zamówiliśmy do stołu całą butelkę wody. Kelner (student kompletny amator) nalał nam do kieliszków wody za pierwszym razem i odłożył butelkę wody w 1/2 pełną na sąsiedni stolik. Następnie kiedy nie widzieliśmy zabrał tę butelkę i odłożył na stolik kelnerski 30 metrów dalej (chyba dla innych gości). Kiedy skończyła nam się woda w kieliszkach i nie mieliśmy już co pić, to żaden z kelnerów (a było ich 3 przy naszym stoliku) nie dolał nam wody do kieliszków czy nie zapytał o ewentualne dokupienie czegoś do picia. Kompletna amatorszczyzna i brak zainteresowania stolikiem. Każdy kelner ubrany jak z innej parafii. Studenciaki w pomiętych czarnych spodniach z plamami i wyżłobionym telefonem w kieszeni "udają" kelnerów. Brak służbowego dress codu w Restauracji 5 gwiazdkowej, w której zostawiasz 500 zł za każdym razem, a kelnerzy wyglądają jak z budki z kebabem, to jakiś żart. Biała koszula z HM Szanowni Państwo nie załatwi tematu. Jednego z kelnerów pełnego braku ogłady (studenta) zapytaliśmy o doradzenie wina, które rekomenduje do wybranych dań. Jego odpowiedź "Ha ha ha. No mogę spróbować coś powiedzieć. Najlepsze to będzie wiadomo to najdroższe" i zadowolony z siebie odszedł myśląc, że wpłynął na zwiększenie sprzedaży w pseudo restauracji, w której pracuje. Ewidentny brak jakichkolwiek szkoleń dla kelnerów z 1) savoir vivre, 2) z podstawowej obsługi kelnerskiej 3) z obsługi w luksusowych restauracjach 4) z somelierstwa 5) ze zwykłe empatii. Niedoinwestowani kelnerzy wołają o pomstę do nieba. Po obiedzie poszliśmy do okolicznej kawiarni na kawę i ciasto, w której mimo dużo niższego poziomu luksusu, obsługa była kilka poziomów wyżej. Przez co całościowe wrażenie z picia kawy i jedzenia torta była dużo lepsze, niż w pseudo restauracji MONOPOLOWA. Kelner przyszedł do naszego stołu z przystawkami i zapytał nas "Gdzie mam to położyć?". :):) Dacie wiarę? W hotelu gdzie kilka fasolek jako przystawka kosztuje 49 zł, kelner jak w budce z kebabem pyta gdzie ma rzucić to żarło. Oczom i uszom nie wierzyliśmy. Niestety kelnerzy zapsuli nam walentynkowy wieczór, który był dla nas bardzo ważny, bo był jednocześnie naszą rocznicą. Odeszliśmy z wielkim niesmakiem i brakiem chęci powrotu do tego miejsca kiedykolwiek.
JEDZENIE: Poziom dań bezwzględnie na poziomie 5 gwiazdek. Rewelacyjne smaki, piękne podanie. Całkiem duży wybór w karcie, chociaż mógłby być ciut większy (jednej pozycji w karcie w ogóle nie było, bo się skończyła) Cena za dania mimo ich niewątpliwie wysokiej jakości jest za duża o co najmniej 15-20%. We Wrocławiu zjesz jeszcze lepiej, za niższą cenę i co najważniejsze z rewelacyjną obsługą. Obok tej restauracji są co najmniej 2 punktu serwujące ten sam poziom, po normalnych cenach. Warto zastanowić się dlaczego w weekend pustki w restauracji Monopolowa. Byliśmy sali na sali 30-stoma stolikami Cena dań w odniesieniu do poziomu obsługi, która odpowiedzialna jest za krótko mówiąc stworzenie dobrej atmosfery, powinna być zredukowana o jakieś 80%. Naprawdę szczerze przy wrocławskim dworcu (nie obrażając nikogo) znajdziemy restauracje z lepszą obsługą.
NA OBECNĄ CHWILĘ - ZDECYDOWANIE...
Read moreOd wielu lat jesteśmy stałymi bywalcami i co rok organizuje nasza firma konferencje tu i bardzo cenilismy sobie zarówno hotel jak i restauracji monopol (mniej restauracji na dachu z racji czasem nie odpowiadającego nam menu, braku klimatyzacji gdzie w słoneczny dzień nie da się wytrzymać czy też zachowań nie miłego bardzo niskiego kucharza który potrafi komentować nie miło resztę gości w restauracji w sposób że wiele osób może to usłyszeć) jednak muszę przyznać że na przestrzeni lat tej restauracji przydałby się powiem świeżego powietrza. Zawsze cenilismy restauracje za jakość, ale menu stało się okropnie powtarzalne jakby "książkowe, sezonowe" że praktycznie wiele rzeczy tych samych pojawia się co rok. Desery są tego najlepszym przykładem, od przeszło 6 lat jak zdarta płyta pojawiają się co pewien czas te same desery jakby cukierni brakowało kompletnie wyczucia trendów, smaków czy pasji. Bardzo to rezonuje z menu szefa Kozaka. O ile wytrawne dania starają się czymś wyróżniać (choć jakiś fusion azjatycki czy afrykański najwyższa pora by było wprowadzić do menu, nie samo stricte europejska kuchnia) to desery są aż do bólu przeciętne jak z kiepskiej cukierni, ani nie wyglądają często ani tym bardziej nie smakują. Jedyny deser który nam zapadł w pamięci i byliśmy pod wrażeniem to nie watpliwie deser z zielonej herbaty( genialny balans smaku i tekstur, bardzo przemyślany deser) i jakiś torcik czekoladowy? z lodami oraz lody z jakiegoś warzywa. Bardzo nas ucieszyło, że wkoncu restauracja serwuje na wysokim poziomie desery, ale te desery znikły wraz z nowym menu i niespodzianka, wróciły odgrzewane kotlety w postaci lodów, sernika i wszystkiego co było w tej restauracji, a gościny w tym lokalu od przeszło 7 lat, wygląda to tak jakby nikt nie miał pomysłu na desery albo kucharz robił coś żeby było bo wypada mieć desery w menu.
Czy na prawdę w tak znanym miejscu nie można pozwolić sobie na desery na wyższym poziomie?
Obslugi nie oceniamy zbyt surowo ponieważ w dzisiejszych czasach trudno o profesjonalnych kelnerów, i ta restauracja miała swoje wzloty i upadki z obsługą i długim czekaniem na kelnera który nic nie robił, ale jednak nie podszedł, ale nie jest to zbyt duży problem.
Restauracji przydałby się ogólnie lekki konserwacyjny remont, sala konferencyjna za to jest profesjonalna oraz bardzo dobrze się prezentuje.
Mam nadzieję że nasza opinia nie zniknie w eterze internetu i dyrektor czy jakiś kierownik się nad tymi problemami pochyli bo uwielbiamy wasz hotel i chcemy żeby zawsze był perełka na...
Read more