cool name inspired by the series, and the concept delivers
true craft bakery with an open kitchen - you see the bakers at work and smell fresh dough in real time
broad lineup and constant experimentation - seasonal fruit, creative takes, classic drożdżówki alongside new ideas
lots of items are genuinely delicious; it’s fun to explore and find your personal best
prices reasonable for this quality and location - for example, a great drożdżówka around 16 PLN
staff are kind and efficient, doing their best with big crowds
they also serve breakfast, which fits the place perfectly
small interior, roughly 20-30 seats - on weekends or holidays it fills up fast
doors open at 8:00 - by 8:30 you can still grab a seat, but at 9:30 expect a queue and a dent in your mood
small garden adds about 10 shaded seats, but it sits by a very busy, noisy street
parking is a nightmare - paid and scarce - better not to come by car; only the very lucky or very persistent find a spot 2 streets deeper
coffee is OK, beans about 5/10 - a bit heavy; I’d love a more chocolatey, gentler profile to match the pastries. The machine is pro, the bean choice could level up
This is the second location after the owner’s hit near Wiślane Tarasy, and it shows why the brand has traction: the product is real, natural, and flavorful. They experiment more than typical bakeries that stick to one safe recipe, so of course some items shine brighter than others - that’s part of the fun. You come back to discover, not just to repeat.
Overall: 9/10 I hope the next location is much bigger than this one.
If you like reviews of Kraków gastronomy, click my profile to see more. For cooperation, my email is on my profile. If this review helped you, please tap Like - it keeps me motivated to...
Read moreDzisiaj rano wpadłem do Breaking Bread na Kalwaryjskiej. Byłem miło zaskoczony możliwością wejścia z pieskiem do tego ciekawego i ładnego lokalu. Od razu rzuciła mi się w oko kuchnia, która znajduje się naprzeciwko wejścia.
[Zanim będę kontynuował, chciałbym tylko podkreślić – nie żeby być pretensjonalnym, tylko żeby pokazać, jak uważnie obserwuję i widzę wszystko – że jestem z zawodu szefem kuchni, który spędził 16 lat we Francji. Byłem szkolony w drugim najlepszym liceum gastronomicznym (+ specjalizacje: desery, lody, dziczyzna i zupy), a później doszkolony jeszcze przez byłego prywatnego szefa Phila Collinsa (Patrick Brocart z Bois d’Amont na granicy szwajcarskiej). Myślę, że mogę już wrócić do głównego tematu; podkreśliłem ten fakt, bo na opiniach Google dużo osób udaje ekspertów, a nie mają ani bazy gastronomii, ani bazy czystości.]
Kuchnia była wypełniona uśmiechniętym personelem – i to nie tylko na mój widok. Już z zewnątrz widziałem, że to są ludzie, którzy zasługują na miano wspaniałej ekipy: z uśmiechem, zaangażowaniem i pasją.
Po lewej – piękne chleby w różnych wydaniach. Każdy znajdzie tu coś dla siebie (focaccia, bułki maślane, bajgle, duże chleby…). Te wypieki pięknie wyglądają i są świeże, ciepłe oraz aromatyczne. Nie miałem w planach kupować pieczywa, ale musiałem się przekonać nie tylko wzrokiem i węchem, ale też smakiem. Tekstura pieczywa – mistrzowska, smak – idealny, a wygląd to po prostu arcydzieła. Wziąłem bułki maślane i bajgle. Tak apetycznie wyglądały i okazały się tak dobre, że poważnie zastanawiam się nad logistyką, żeby codziennie móc mieć ich pieczywo na śniadanie.
I teraz dochodzimy do głównego punktu: śniadania.
Taki był właśnie cel mojego przybycia – byłem akurat w okolicy i nic mnie nie przekonało bardziej niż Breaking Bread. Jako miłośnik mięsa na śniadanie zamówiłem: polędwicę medium rare na pszennym chlebie na zakwasie, z marynowanymi ziołami, marynowanym żółtkiem, palonym porem, chimichurri z ziół i szczawiu oraz sosem z selera na śmietance, posypanym serem długo dojrzewającym.
RE-WE-LA-CJA! Mięso było PERFEKCYJNIE przygotowane na medium rare (nie wyobrażacie sobie, jak trudno dostać w Krakowie mięso, które jest faktycznie przyrządzone tak, jak się prosi. Z 30 lokali dostało ode mnie kiedyś nagonkę na starym koncie Google za zły stopień wypieczenia). Polędwica była cienko krojona, żeby przekazać maksimum smaku kubkom smakowym, a mimo tego – było jej sporo na chrupiącym, aromatycznym chlebie. Aromat marynowanych ziół był tak głęboki, że smaki ustawiały się w kolejce, by zaskoczyć. Sos z selera – odważny ruch. Gdyby użyto słabszych produktów źle wybranych, wyszedłby gorzki, tłuszcz by się rozdzielał i wyszłaby lipa. Ale tutaj ryzyko opłaciło się w 100% – sos był aksamitny, wyrazisty i idealnie komponował się z polędwicą. Żółtko – pyszne, z idealną teksturą, która trzymała formę, a po nakłuciu pięknie rozpłynęło się po całym daniu. (A przy okazji – nauczenie się przyrządzać jajka w różnych postaciach wymaga lat praktyki i dużej osobistej umiejętności). Ser długo dojrzewający dodawał tego panache, tej nuty, która jeszcze bardziej wzbogaciła całe danie.
Jestem naprawdę bardzo zaskoczony, że w Krakowie można jeszcze zjeść śniadanie, które jest zarówno porządne, jak i ciekawe.
Przed końcem mojego „wierszu” chciałbym wyróżnić osobę, która przygotowała moje śniadanie – Chef Gabi Szubert. Uważam, że jest mistrzynią tego, co robi, i gigantycznym atutem dla tej placówki. Ona nie gotuje – ona czaruje. Dzięki takim osobom jak Gabi gastronomia nadal istnieje. Dzięki niej nie żyjemy tylko na bazie "dań w butelce”, do których coraz więcej osób się przekonuje, ani tylko fast foodami.
Wielkie brawa dla Chef! Gratuluję, bo naprawdę jest za co. Kontynuuj tak dalej i przywróć gastronomii to, czym była w latach świetności w...
Read moreBreaking Bread was my favorite place to buy bread and now it's also my favorite breakfast place. The new place is not very large, about half a dozen tables, and today we waited over 45 minutes to get a table, and it was so well worth it. The place is warm and welcoming. And so is the staff. They were kind to offer us some hot tea while we were waiting (thank you!) out on a cool winter morning. The food itself was excellent, the 3-cheese toast with tomato soup is soul food. The other toast with tomatoes and tofu paste was incredible as well. This was filling enough for us to not order coffee, so great portion sizes. Prices are comparable to most other places in the city. Highly recommend a visit, ignore the wait time,...
Read more