Mieliśmy wynajęty apartament w tym samym budynku, więc było to pierwsze miejsce, w którym zdecydowaliśmy się zjeść podczas naszej wycieczki. No i potem przez trzy dni nigdzie indziej się nie stołowaliśmy :)
Co do trunków - jest to Pijalnia Perły, więc można napić się tutaj Perły. Albo Zwierzyńca, bo to jeden browar. Dostępne jest każde piwo tej firmy. Bardzo dobre autorskie radlery - próbowałem tylko gruszkowego, ale wierzę że ten drugi jest równie dobry. Bardzo fajnie jest skonstruowana karta koktajli, ponieważ mimo że jest ich tylko 4 (chyba), to każdy jest dostępny w wersji standardowej, niskoalkoholowej albo w wersji zero - raz, że można porównać ten sam koktajl w trzech wersjach, dwa że osoby niepijące nie poczują się stygmatyzowane, bo cały czas oferta bezalkoholowa w wielu miejscach kuleje lub właściwie nie istnieje. Żałuję że nie spróbowałem miodów pitnych produkowanych z miodu z lokalnych pasiek, ale będę wiedział od czego zacząć kolejną wizytę.
Natomiast jeżeli chodzi o jedzenie, no to tutaj mamy dwóch rabinów. Jeden powie, że ciekawa i nowoczesna kuchnia dające świeże spojrzenie na tradycyjne dania i lokalne składniki. Drugi powie że przekombinowane i po co to tak na siłę udziwniać, bo i tacy się znajdą. Ja się podpisuję pod tą pierwszą grupą - jedzenie jest niesamowite, wiadomo że ktoś jak będzie chciał to znajdzie coś żeby się przyczepić, ale biorąc pod uwagę ceny i lokalizację, wg mnie na ewentualne wady czy niedoskonałości nie ma co patrzeć. Przy pierwszym pobycie postawiłem na żeberko, żona na schabowego. Pierwsze zaskoczenie - żebro dostałem już wyluzowane, bez kości. Dodatki świetne do obu dań. Kapusta w żebrze idealnie tonowała jego ciężkość, a ziemniaki z twarogiem dodawane do schabowego wspaniale balansowały sałatkę z kimchi. Największym zaskoczeniem była golonka, która podobnie jak żebro jest podawana już gotowa do spożycia, tj. bez kości, skóry i innych przeszkadzajek. Mięso jest obrane, wymieszane z kaszą i podane w formie batona w chrupiącej panierce. Tatar bardzo dobry, frytki jak frytki, choć wiadomo że i to można zepsuć. Ogólnie czuć, że aktualna karta nie powstała w pięć minut i było włożone w nią dużo pracy. Kucharze też wiedzą co robią, przynajmniej takie mam wnioski po spróbowaniu kilku dań. Wszytko jest odpowiednio przyprawione, kuchnia nie boi się przypraw, a smaki ciekawe się uzupełniają. Jestem zachwycony i bardzo zaskoczony, bo spodziewałem, się "żarcia do piwa", a poznałem wiele ciekawych smaków i wariacji nt. klasycznych dań.
Na koniec kilka słów o obsłudze - w poprzednich opiniach przewijały się słowa, że obsługa mogłaby się bardziej interesować goścmi. Nie zgodzę się z tą tezą - obsługa jest po prostu nienachalna i podchodzi wtedy, gdy faktycznie jest na to odpowiedni moment lub gdy ktoś zasygnalizuje, że czegoś potrzebuje. Ani razu podczas wszystkich pięciu wizyt nie czułem się zapomniany przez obsługę, napoje dostawaliśmy bardzo szybko, gdy restauracja była wypelniona to nie dało się odczuć spadku jakości obsługi, a przy mniejszym ruchu mieliśmy przyjemność porozmawiać z przesympatycznym Panem Kelnerem o Lublinie, o browarze, o kuchni i na kilka innych tematów.
Podsumowując - polecam z całego serca. Jeżeli ktoś szuka miejsca żeby napić się piwa albo dobrze i ciekawie zjeść, to tutaj się...
Read morePerła Brewery in Lublin is a fantastic spot. The food really surprised us with how thoughtful and creative the menu is. We tried everything from wild boar to beef tongue and each dish was full of flavor and beautifully presented. It is not just pub food — it is clearly a kitchen that puts real care into what they serve.
The bar itself is also impressive. The design is modern but keeps the character of the historic building, with plenty of space and a great atmosphere. Whether you are there for a full meal or just a drink, it is a place that invites you to stay awhile.
Highly recommended for anyone visiting Lublin who wants something local but elevated.
Only thing - servers are understaffed and...
Read moreJedzenie: Tatar (podany już w gotowej formie bez dodatkowych kondymentów) z dodatkiem podpalanej cebuli na wierzchu. Niestety smak został całkowicie zdominowany przez ten dodatek, dlatego nie polecam mieszać podpalanej cebuli z mięsem, a jedynie potraktować ją jako przystrojenie. Niestety przez wcześniejsze wymieszanie całości na kuchni nie byłem w stanie ocenić jakości samego mięsa. a końcu to przecież tatar...
Jagnięcina podana w formie medalionów z kuskusem, pastą z czosnku i zieleninką. Możliwe, że to przez zmianę kuskusu na Puree ziemniaczane, ale danie zostało całkowicie zdominowane przez czosnek. Więc mimo fajnej prezentacji i pewnie niezłej jakości mięsa nie byłem w stanie ich lepiej zidentyfikować.
Piwo z beczki - rewelacja - tradycyjna zimna, lekka i smaczna Perła
Obsługa: po przedstawieniu swojej opinii dot. jedzenia Pani z obsługi baru najwidoczniej nie przyjęła mojego stanowiska i dało się to odczuć w chwili otrzymania rachunku. Wprost poprosiłem wyłącznie za mój posiłek, ale otrzymałem zsumowany dla całej naszej grupy... Jak za czasów studenckich przyszło nam rozszyfrowywać, pochylając się nad nim: kto ile ma do zapłacenia? Oczywiście w konsekwencji nie doszliśmy do tego, bo spędziliśmy w lokalu sporo czasu, a znajomi się zmieniali więc zupełnie niepotrzebna sytuacja. Skoro ceny są na w miarę wysokim poziomie, to spodziewałem się nieco większego poziomu i w tym obszarze.
Klimat: bar i ogródek bardzo przestronne i klimatyczne. Lustro nad barem świetnie powiększa bar i tworzy masyw butelek nad głową, co dodatkowo podkreśla klimat browaru. Ogródek nie robi już takie wrażenia, bo nie wyróżnia się niczym szczególnym od wielu innych ogródków. Jest na zamkniętym dziedzińcu, więc jest spokojnie i chłodno, co na pewno jest mile widziane w gorące popołudnia.
Ogólnie jest tutaj wielki potencjał na miłe spędzanie czasu ze znajomymi, ale widać ogrom pracy wkładany, aby odczuć mentalność ducha pijalni piwa, co może być miejscami...
Read more