Niezapomniane wrażenia. Muzeum składa się z ogólnie z czterech sal. Pierwszą salą jest hol z małą wystawą strojów ściśle związanych z Poznaniem- jak na początek nawet zachęcające. Następnie przez kolejny hol (z ciekawą wystawką figur z terenów Wielkopolski) przechodzimy do sali, gdzie znajduje się bardzo skromna kolekcja starszych i nowszych (najnowszy z lat 90 XX wieku...) przedmiotów związanych z kulturą Wielkopolski. Pierwsze negatywne zaskoczenie- jak już wspomniałem- mała ilość i relatywna "świeżość" przedmiotów- drugie negatywne zaskoczenie... przedmioty leżą w gablotach z numerkami i to wszystko, żeby się dowiedzieć co to jest za przedmiot i do czego służył należy przejść na drugi koniec koniec sali (często) gdzie na ścianie jest... zdjęcie danego przedmiotu z opisem (sic!). Kto to wymyślił? Pierwszy raz się z czymś takim spotkałem. Jeżeli nie było miejsca przy gablotach (a jest na to miejsce) to należało wydrukować na zwykłych kartkach a4 umiejętnie złożonych spis przedmiotów w danej sali z krótkim acz treściwym opisem. Przedmiotów jest około 70 i ciężko jest przeczytać najpierw wszystkie opisy w ramkach a później magazynując tę wiedzę oglądać przedmioty. Kolejną salą jest ciekawie zaprojektowana sala z meblami i strojami związanymi z Wielkopolską. Ta wystawa jest akurat najlepiej zorganizowana i nie mam tutaj nic do zarzucenia poza skromną ilością przedmiotów (większe sklepy z antykami mają nawet więcej do zaoferowania. Oczywiście mówię o meblach i przedmiotach, nie o strojach). Przechodzimy klatką schodową wyżej by przeżyć ogromny szok. Wchodzimy mianowicie do ciemnej (dosłownie czarnej) sali ze zdjęciami, przedmiotami i strojami (zdaje się, ze z całego świata, ciężko mi powiedzieć, bo po chwili wyszedłem) znajdującymi się w mroku (dosłownie), podświetlonymi rażącymi, świecącymi na biało lampeczkami, które bardziej drażniły i przeszkadzały niż pozwalały w spokoju cokolwiek obejrzeć. Kto to wymyślił? Tam nie dało się nic zobaczyć, nie o to chyba chodzi? Całość bardzo słabego wrażenia dopełniają cytaty na ścianach niczym ze "złotych myśli" gimnazjalistki (nie obrażając gimnazjalistek). Napisałem sporo, ale szczerze- szkoda gadać. Jako Wielkopolanin wstydzę się. Pomyśleć, że Poznań potrafi zrobić naprawdę dobre muzeum (jak muzeum poznańskiego czerwca). Wrócę...
Read morePrzyznaję, że byliśmy rozczarowani po wizycie w Muzeum Etnograficznym. Na pierwszym piętrze - była ciekawa czasowa wystawa szopek, zbudowanych przez dzieci (niektóre prace naprawdę bardzo pomysłowe). Na drugim - czekała na nas czarna, ciemna sala (a własciwie połaczone 2 sale), z eksponatami postawionymi na wysokich postumentach (to duży minus, jeżeli odwiedza się muzeum z dziećmi- nie mają szans prawie nic zobaczyć), podświetlonymi mocnymi reflektorami... Czuliśmy się jak w jakiejś krypcie, wzrok nie chciał się przyzwyczaić, dzieci zaniepokojone - generalnie wyszliśmy po pobieżnym przejrzeniu eksponatów. Dzieci (uwielbiające wizyty w muzeach - najbardziej chyba podobało sie im w Muzeum Archeologicznym, choć Wielkopolskie Muzeum Wojskowe jest chyba zaraz po nim) były nieco zdegustowane i stwierdziły, że "w tym muzeum nie ma nic dla dzieci. I nie jest ciekawie". I nie sposób się z nimi nie zgodzić: stała wystawa mała, w ciemnych pomieszczeniach i niedostosowana dla młodszych dzieci. Wydawało się nam, że ostatnio muzea zrozumiały, że sposób pokazania i "sprzedania" wiedzy przy okazji też jest ważny. W Muzeum Archeologicznym są książeczki i specjalne miejsca dla dzieci, w których muszą wykonywać zadania: odszukiwać eksponatów, budować , układać puzzle - dzięki czemu dowiadują się m.in jak wyglądało życie w starożytnym Egipcie, czy na ziemiach polskich, a towarzyszą im w tym żyrafa Zuzia, mamut, hipopotam Gucio... W Muzeum Narodowym na Al. Marcinkowskiego dzieci mogą skorzystać z książeczek prowadzących zwiedzanie szlakiem portretów, zwierząt na obrazach , pejzaży itp. Takie rozwiązania zachęcają dzieci do zwiedzania, a przy okazji zdobywania nowych informacji o świecie. Wydaje się nam, że Muzeum Etnograficzne też ma w swoich zbiorach eksponaty, które byłyby ciekawe dla dzieci i można byłoby je ciekawie im pokazać....Może warto o tym pomyśleć? Wszak nie tylko dorośli odwiedzają muzea...
PS Gdyby muzeum etnograficzne było pierwszym odwiedzonym przez nas, pewnie dzieci nie za bardzo chciałyby wybrać się do...
Read moreMuzeum Etnograficzne w Poznaniu – oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu, muzeum etnograficze. Mieści się w budynku dawnej loży masońskiej na ul. Grobla 25. 26 czerwca 1821 odbył się tutaj pierwszy koncert Karola Lipińskiego. Obecny budynek wzniesiony został na początku XIX wieku. Został wpisany do rejestru zabytków pod numerem wpisu A019 w dniu 22 października 1953.
Jako oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu jest wpisane do Państwowego Rejestru Muzeów, prowadzonego przez ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, zgodnie z art. 13 ustawy z dnia 21 listopada 1996 r. o muzeach. Wystawa w Noc Muzeów (2009)
Muzeum otwarto 7 czerwca 1987 przy udziale wiceminister Krystyny Marszałek-Młyńczyk.
W muzeum zgromadzono zabytki wielkopolskiej kultury ludowej. Ekspozycja stała to: Sztuka ludowa w Wielkopolsce – rzeźba, malarstwo, stroje, hafty, zdobnictwo (ceramika, drewno) oraz rekwizyty obrzędowe i instrumenty muzyczne z XIX i XX wieku.
Przed otwarciem muzeum mieściła się tutaj siedziba Domu Spożywców, otwartego 15 sierpnia 1945. Obiekt wyremontowano wtedy nakładem 80.000 złotych, pochodzących ze składek Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu...
Read more