Nie wiem czy jest chociaż jedna dobra rzecz, którą mogłabym napisać na temat tego miejsca. Zacznijmy od tego, że lokal nawet nie jest w tym miejscu, w którym widnieje na mapie.
Skuszona dobrymi opiniami w Google poszłam tam pełna nadziei, że zjem coś pysznego. Po wejściu nawet nie odpowiedziano mi na „dzień dobry”, karty nie zostały nam podane, ani same magicznie się też nie podały, kelnerów brak, po chwili poprosiliśmy o kartę i kelner wskazał miejsce w którym leżą mówiąc że to nie jest restauracja tylko knajpa i trochę się trzeba samemu obsłużyć. Nie był by to żaden problem, gdyby np przy powitaniu (gdyby takie było ;)) dodano taką informację. Ilość klientów, pomimo obłożenia może max 40% przerosła możliwości 2 osób obsługujących salę. Obsługa na bardzo niskim poziomie, kelnerzy bez kultury, nie są w stanie wykrzesać z siebie podstaw takich jak chociażby „dzień dobry”, oboje nie wyglądali na zachwyconych, klimat się udzielił bo i my nie byliśmy :) Drink najgorszy w życiu, dwa łyki to już za dużo, czas oczekiwania na jedzenie to ponad godzina (tak jak pisałam wyżej obłożenie max 40% sobota wieczór, więc jako lokal w centrum można byłoby się spodziewać że będą przygotowani na ruch), i zero informacji na ten temat bo inaczej by to wyglądało gdyby klient z góry był informowany, że czas oczekiwania jest niestandardowy, zamiast co Chwilę wyglądać swojego talerza. Klimatu w „knajpie” zero, ciemno, zimno, brak zasięgu, ale nie wiem.. może właśnie tak wygląda Meksyk? Po otrzymaniu zamówienia zostaliśmy poinformowani, że kelnerka za chwilę przyniesie sztućce, oczywiście ich też nigdy nie otrzymaliśmy, ale na szczęście znalazłam je przy „samoobsłudze” ;) Jedzenie nie było złe, ale nie było też zachwycające. Po skończeniu udaliśmy się do baru celem uregulowania rachunku i ciekawe dla mnie było to, że kelnerka siedziała z telefonem. Nie mam absolutnie nic przeciwko, aby odpocząć, ale jest to dla mnie niepojęte, że klient nie dostaje karty ani sztućców, a obsługa w tym czasie scrolluje telefon, może powinniście państwo zatrudnić więcej personelu.
Cóż, podsumowując niestety bardzo się zawiodłam, wiem, że na pewno nigdy więcej nie skorzystam jak i na pewno w rozmowach ze znajomymi będę odradzać to miejsce. Szkoda pieniędzy, szkoda czasu, państwu...
Read moreTo był nasz pierwszy i na pewno ostatni raz. Obsługa bardzo miła, jednak Pani była zajęta rezerwacją, przez co była dosyć zabiegana. Jest to niepoważne, żeby zostawić jednego pracownika, który biega do kuchni, obsługuje gości i szykuje napoje za barem. Na jedzenie czekaliśmy aż godzinę. Myśleliśmy, że czas oczekiwania będzie się wiązał ze świetnym jedzeniem, ale niestety tak się nie stało.Tacos z kurczakiem były okej, ale nie porwało. Natomiast burrito z wołowiną tragedia, danie odstawione od razu po spróbowaniu. W środku wyglądało bardzo nieapetycznie, mięso w jednym kawałku i było mu daleko do szarpanej wołowiny, ryż jedna wielka rozgotowana kula, a najgorszy był zapach tego mięsa. Byliśmy już w kilku meksykańskich knajpach i tak odrzucającego zapachu nigdy nie poczuliśmy w żadnym jedzeniu. Prosiłabym o nie sugerowanie mi, iż tak wygląda meksykańska kuchnia, bo specyficzny zapach a a odrzucający to dwie inne rzeczy. Samo danie nie do zjedzenia. Nie wiem czy to była próba pozbycia się mięsa, bo chcieliśmy na początku zamówić burrito z wieprzowiną, ale nie było mięsa na stanie. Sosy dostaliśmy kompletnie nie takie, jak zamówiliśmy…sos chimichurri, jak dobrze wiemy powinien być cały z ziół, a sos chipotle mayo powinien mieć lekko czerwony kolor. Dostaliśmy dwa takie same sosy, całe białe i bez smaku - nie mam pojęcia co to było. Same ceny okej, ale jednak burrito i sosy zostawiliśmy nieruszone. Kelnerkę/barmankę/pomoc na kuchni ciężko było złapać, więc czekaliśmy już przy barze, aby zapłacić za wszystko. Wyszliśmy głodni i zniechęceni, już nawet nie chciało nam die zatrzymywać obsługi i reklamować tego dania. Po prostu chcieliśmy jak najszybciej opuścić to miejsce. Niestety ogromne...
Read morejeśli chodzi o Queso to wpadliśmy tam pierwszy raz jakiś miesiąc temu i się zakochaliśmy, ale tylko w jedzeniu. Była niedziela i jedna kelnerka obsługująca ogródek, widać było ze w ogóle się nie wyrabia. Brudne stoliki, ludzie czekający dosyć długo na złożenie zamówienia, siedzący przy brudnych stołach, czekanie na rachunek i w ogóle „złapanie” Pani bylo dosyć trudne. Obsługa bardzo miła, ale jedna osoba to za mało na słoneczny dzień i pełny ogródek. Zachęceni jedzeniem zarezerwowaliśmy stolik na imieniny i niestety, ale wyszliśmy po przystawce. Byliśmy jednym z dwóch stolików, potem zostaliśmy jedynymi gośćmi. Dostaliśmy drinki i przystawki i na tym zainteresowanie obsługi się skończyło. Kucharze i panie kelnerki wyszli na papierosa na huśtawki i zostaliśmy sami w lokalu. Nie mieliśmy nawet możliwości zamówienia czegokolwiek bo nikogo nie było. Po siedzeniu przy brudnych talerzach po ok. pol godziny poprosiliśmy o rachunek bo akurat jedna z Pań wpadła zrobić sobie kawę (ale do nas nie podchodząc i nie zabierając brudnych talerzy). Wyszliśmy do innej knajpy bo bez sensu było to czekanie. Szkoda bo naprawdę smakowało nam to co zjedliśmy, ale drugi raz taki nieogar z obsługą bardzo zniechęca. Przyszliśmy poświętować i dobrze zjeść, a musieliśmy wyjść do...
Read more