What a lovely surprise! We were welcomed by the charming proprietress and quickly shown to our table by a window looking out onto Grønland’s inimitable hubbub. The decor is amusingly homespun; matching floral curtains and tablecloths. Polish pop-rock plays at a discreet level. The atmosphere is relaxed and cosy. We order home-made vegetarian pierogis and cutlet with mashed potatoes and sides of pickled veg. There’s no liquor license at present (hopefully this will come as the sun-filled patio begs for a round of cold beers and schnapps) so we chose alcohol-free beers to accompany our food which arrived promptly. The pierogis were perfectly soft and filling, the cutlet tender and crisp. We stayed for delicious home-baked apple pie and ice cream. A good...
Read moreA hidden gem at Grønland – already a favourite after just a month!
Polskie Jadlo opened just a month ago, and I’ve already had the chance to visit a few times. Each time, the food has been absolutely delicious! Everything tastes homemade, with that authentic, comforting flavor that makes you feel like you’re eating at a family table in Poland. The pierogi are a must-try, and the traditional dishes are packed with flavour.
The staff is incredibly friendly and welcoming, making the whole dining experience even more enjoyable. I’m so glad they opened in Oslo and can’t wait to keep coming back....
Read moreNa trasie, która biegnie przez labirynt ulic Grønland w Oslo, można nagle trafić na drzwi. Za nimi zaś, świat, który wcale nie jest Norwegią. To świat, który istnieje gdzieś pomiędzy, zawieszony między teraz a wtedy, między tu a tam.
W środku unosi się zapach. Nie jest to zapach z katalogu perfum ani z modnej restauracji. To zapach historii – smażonej cebulki, duszonej kapusty, ciepła, które wydobywa się z garnka, w którym gotuje się rosół. I nagle wiesz. To zapach domu.
Na talerzu ląduje schabowy. Nie jest to tylko kawałek mięsa. To opowieść. Opowieść o niedzielnych obiadach, o wakacjach na wsi, o rękach, które go panierowały. Ziemniaki, proste i bezpretensjonalne, to nie tylko dodatek – to grunt. To fundament, na którym opiera się cały ten krajobraz wspomnień. A do tego zasmażana kapusta, która swoim kwaśnym akcentem przypomina, że życie składa się z różnych smaków.
Można też wybrać pierogi. Są jak małe, pulchne tajemnice, każda z innym nadzieniem i inną historią do opowiedzenia. Albo kopytka z sosem – miękkie, kojące, jak sen o beztroskich popołudniach.
Dla turysty, to chwila ciekawości – smaczna, nietypowa, ale jednak ulotna. Jednak dla kogoś, kto mieszka w Oslo, to jest coś o wiele więcej. To jest punkt zaczepienia. Miejsce, gdzie czas płynie inaczej, gdzie można usłyszeć język, który od razu przywraca do równowagi, a posiłek jest jak eliksir, który na chwilę niweluje tęsknotę.
Polskie Jadło to nie tylko restauracja. To jest portal. Mieszczący się na Grønland w Oslo, ale prowadzący prosto do serca Polski. Gdzie jedzenie staje się nośnikiem pamięci, a każdy kęs to kolejna strona książki, którą pisze nasze życie. I nagle okazuje się, że...
Read more