CYNAMON SEAFOOD — Restaurant in Łódź

Food poisoning, the mystery of a missing salad and soups of an unknown identity. “Cynamon” certainly offers a lot, though not in the good way. I have visited it with my family, including a foreign guest, hoping for a peaceful and satisfying meal in an upper-class restaurant. Instead, I left disappointed. I’m not a very demanding client, still I have a hard time trying to come up with anything positive to say about my experience.

The food was mediocre. For a restaurant, it’s the greatest criticism it can face. Unfortunately, in case of “Cynamon”, it’s truly deserved. My order consisted of black pasta with shrimps and young spinach, however I tasted a few dishes ordered by my family members. The pasta tasted good, although it was nothing unusual. I couldn’t say the same a few hours later, as I got sick enough to vomit. I wasn’t the only guest who became sick after the visit in “Cynamon.” I had already eaten a similar pasta dish in a different restaurant, with a more positive outcome, so I was truly disappointed in “Cynamon’s” version of the experience. But the disappointment was yet to come, in form of the tom yum and bouillabaisse soups. Not only were they given to the wrong people (something on which I will elaborate later), but also they were merely shadows of what they should be. With little to no seafood or other fillers, using an artificial flavour base, more reminiscent of instant noodles than a restaurant-worth dish. Certainly not something I would come back for.

The prices were high. This is not surprising in the current economic situation, with inflation raging in every corner of the world. Yet it’s frustrating, considering my previous point about the quality of the food. At first, I was curious about the shark steak, then resigned due to the price. From the perspective of time, I consider that to be a good decision - I’m not sure that I’d be satisfied with anything that “Cynamon” has to offer, especially not at those prices.

The interior design was one of the strongest elements of the visit. The restaurant isn’t too large, however there is enough space for a group of any size. Upon entering and climbing up the stairs, I was greeted by an aquarium full of large, amusing and very interactive fish. Especially one of them grew fond of me, making the time of awaiting the food very pleasant. The furniture didn’t exactly match each other, still not in a way that’s painful to look at.

The service was badly informed. This is the best way in which I can describe the experience, or at least I choose to believe that this was the root of the issue. Though the waiter was nice, she didn’t even know how should the dishes she served look like. She forgot to add a salad to one of the plates, she also mixed up the two soups mentioned in the first part of this review. Upon being asked if she’s sure that the soups were given to the right people, she confirmed. While bringing the check, she misunderstood the way the bill was supposed to be divided, causing additional confusion.

In conclusion, “Cynamon” is an exclusive restaurant only in terms of its prices - neither the quality of food nor service supports the claims about being one of the best seafood restaurants in Łódź. It’s, at best, an overpriced fish house. And the best fish are still swimming in the...

Miałem olbrzymie oczekiwania co do tej restauracji. Uwielbiam owoce morza i często jadam. Złota zasad aby jadać w miejscu gdzie ryby są pozyskiwane nie pomaga kiedy mieszka się w Polsce. Cynamon jednak obiecywał zaangażowanie i chęć aby nagiąć rzeczywistość. Wizja ta była na tyle kusząca, że kilkukrotnie odwiedziłem. Lekko niepokoiła mnie fascynacja egzotyką. Usprawiedliwiałem brak finezji. Może jednak indywidualny eksport ryb i nie wyszukana kuchnia oparta o dobry produkt obroni się? Wierzyłem że tak i nadal myślę że to jest droga dla klasowego restauratorstwa.

Kilka dni temu miała miejsce mała kulinarna tragedia. Nie chodzi mi o smak, wystrój, obsługę. Z tym można by polemizować. Poszedłem za namową kelnera i dostałem nie świeżą rybę. Gdy pytam kelnera o rekomendację, nie pytam "co macie starego co musicie wydać" ale widać inaczej zostałem odebrany. Spróbowałem, opanowałem odruch wymiotny (autentyk) i poprosiłem o zwrot na kuchnię. Do tej pory uznawałem że jest źle, ale tragedii niema. Każdy ma prawo do pomyłki, choć kucharz musiał mieć naprawdę słaby dzień że to puścił.

Niestety, to dopiero początek. Obsługa stwierdziła że wszystko jest ok. Zaproponowali mi kawę za free, aby zatrzeć wrażenie że ryba nie trafiła w mój gust. Ale uznali ze to kwestia gustu, a nie zwyczajnie produktu trzeciej świeżości. Zgroza. Nie potrafili przyznać się do błędu.

Bardzo istotne jest że tego dnia Szefa nie było w lokalu, więc do Pana Artura Żbikowskiego pretensji nie mam. Był menadżer. Wysłuchał ponownie, zniknął w kuchni na parę minut i wrócił stwierdzając że kelner ową rybę odliczy od rachunku. Dodam że afera wybuchła kiedy na rachunku owa ryba była, choć zwróciłem ją zaledwie po spróbowaniu (przyrzekam że całości nie dał bym rady zjeść bo nie zwykłem womitować w miejscach publicznych). W trakcie rozmowy okazało się że ryba leżała w lokalu na lodzie 6 dni. Od połowu mogła wiec mieć ok 2 tygodni lub lepiej. Szach - mat, prawda? Przy okazji dowiedziałem się kto jest dostawcą i tu też zaskoczyło mnie. Myślałem że w tej kwestii Cynamon też był bardziej elitarny.

Nie kryję rozczarowania. Przede wszystkim reakcją obsługi. Wydać kiepskie danie to olbrzymi błąd. Ta ryba śmierdziała wiec i laik określiłby że jest nie świeża. Ja niestety laikiem nie jestem w tej materii. Ale prawdziwy błąd jest inny: zwyczajnie nie potrafili przyznać się do błędu i właściwie zareagować. Tym sposobem Cynamon jako restauracja stracił coś co sprawia że chodzę do...

The service at Cynamon is superb, it was refreshing to have attentive, knowledgeable service. I ate the sea bass with a large side salad which I couldn't fault, the fish was fresh and well cooked, for my personal tastes it needed a little more salt. I didn't sample the wine list but it looked extensive. The decor was modern and pleasant, and there some great touches like hand cream and a lint roller in the toilets, novel but quite clever. Overall a strong seafood offering and a new option in the city centre, prices were a little on the high side but in retrospect that is to be expected considering how far away we are from the sea! We'll...