We were craving some Asian food and came across this very nice looking place in Gdańsk. Ordered 3 side dishes and 2 main dishes. Dumplings and wonton was decent and had good flavors, kimchi was really good and portion was bigger than we're used to so props for that. The Dish "Sexy Duck" wasn't so sexy, a fusion dish with mixed flavor that gave some hints of Chinese and Thai cuisines. Not a bad combo but not a dish I would crave for. The duck itself was unfortunately very dry. The other dish "Chilli basal" with chicken was on the other hand very tasty and more up my allay, salty and sweet but nice vegetables the taste of basal gave it a nice twist. Chicken unfortunately also very dry. The strawberry lemonade was really good tho and I can highly recommend this! We ate it all, we were satisfied and that gives for a good decent 3 stars 👌 place is cozy and I can imagine many people coming here for one main dish of their favorite and have a good time. Thank you...
Read morePomysł na knajpę z rożnorodną kuchnią azjatycką dobry, natomiast gorzej z wykonaniem. Jeśli jesteś fanem kuchni koreańskiej omijaj ten lokal z daleka! W menu widnieją 3 koreańskie pozycje, choć właściwym wyrażeniem byłoby "pseudo" koreańskie. O ile bulgogi można uznać za danie o tej nazwie.. 2 pozostałe pozostawiają wiele do życzenia... Na moje pytanie czy do bibimbabu podają koreański sos "gochujang" pani kelnerka wytrzeszczyła szeroko oczy nie wiedząc co dnie niej mówię... Tłumaczę że to taki koreański ostry sos, pani kelnerka ucina mi krótko mówiąc że jak nie wymienione w składnikach to nie ma.. Pytam jakim sosem jest to doprawione.. słyszę że "żadnym". Bibimbab jako jedna z reprezentatywnych dań kuchnii koreańskiej, podana bez żadnego sosu... Pytam skąd w takim razie pikantny smak potrawy... słyszę ze moze posypuja danie platkami chili... 🤦♀️Jakoś platkow chili w skladnikach nie wymieniono.
Właściciele mogliby w minutę wyszukać informacje o tej potrawie w internecie... ale wolą podawać coś co wydaje im sie jest potrawą o tej nazwie.. Nikt w Korei Poludniowej nie posypuje bibimbabu platkami chili... o ile pasta gochujang może zostać zastapiona sosem sojowym, to daniw zawsze zawiera dodatek oleju z prazonego sezamu.
Natomiast pozycja "Dakgalbi" to już szczyt ignorancji. Danie zapozyczone na potrzeby knajpy nie ma nic wspolnego z tym daniem poza tym ze jest tam kurczak... Chcecie panstwo wiedziec czym jest dakgalbi? Kurczak smazony na goracej patelni bez zadnej panierki, za to z mocno pikantnym sosem, z cebulą, dymką, slodkim ziemniakiem, i lisciami pachnotki. Limonki nie ma w koreanskiej kuchni! Zadnej papryki i kwasnego sosu w tym daniu nie da sie odnalezc. Mieszkalam w Korei ponad 6 lat, a moj maz jest Koreanczykiem wiec wiem co mówię...
Może nazwa lokalu stad sie wziela ze cale menu powstalo w wielkim haosie mieszania skladnikow jak wpadna pod rękę.
Co do dań ktore zamowilysmy dzis w lokalu, to butter chicken jest za slodki, a zupa won ton slona ze jezyk wykreca... nie pojmuje skad tak wysokie opinie o...
Read moreNiestety zachowanie kierowniczki skandaliczne. Byłyśmy w piątek, chciałyśmy zjeść coś dobrego i spędzić miło wieczór, ale pani szybko zepsuła nam humor. Ale od początku: zamówiłyśmy przystawki, dania główne i drinki. Przystawki szybko i smacznie. Problem zaczął się przy daniach głównych. Zamówiłyśmy 3 różne dania, danie z krewetkami słone jakbyśmy wylądowały w Wieliczce, nie w Gdańsku. Danie z kurczakiem i makaronem ryżowym po kilku kęsach też okropnie słone - aż usta piekły… Jestem managerem restauracji, wiem że takie sytuacje mogą się zdarzyć, jesteśmy ludźmi. Zawołałyśmy kelnerkę, zwróciłyśmy grzecznie uwagę, że no niestety ale dania są stanowczo za słone. Ta zawołała „kierowniczkę” i tu zaczął się cyrk 🤡 Pani już od samego początku zachowywała się arogancko rzucając „Następnym razem trzeba szybciej mówić takie rzeczy” (zjadłyśmy dosłownie po 2/3 kęsy z dań), ale wzięła obrażona jedno z dań na kuchnię. Po chwili wróciła i powiedziała, że ona spróbowała łyżkę tego sosu i dla niej jest ok. Zaczęłyśmy tłumaczyć, że na początku może jest ok ale po kliku kęsach nie da się tego niestety jeść. Zaczęła się z nami kłócić, że ONA TU JE BARDZO CZĘSTO I KUCHNIA AZJATYCKA TAKA JEST 😳 Niestety zupełnie nie słuchała tego, co chciałyśmy przekazać. Każdy, kto jada kuchnię azjatycką wie, że „ona taka nie jest”, oczywiście zawiera wiele różnych sosów, ale czy to oznacza, że w tym lokalu zamiast kawy podają sos sojowy, bo kierowniczka tak lubi? 🤪 Łaskawie dała 10% zniżki na jedno z dań (czyli 5 złotych), dania zostały praktycznie w całości na stole a niesmak pozostanie na długo. Rachunek na ponad 300 zł. Szanowna Pani, pracując w gastronomii niewiele znaczy Pani duma i „ja wiem lepiej”. Wpadki z daniami się zdarzają, ale zachowanie niestety poniżej krytyki. Czasami warto ugryźć się w język i sprawić, żeby Goście wychodząc z restauracji mimo wszystko byli zadowoleni. Trochę pokory i zrozumienia nikomu jeszcze nie zaszkodziło. Szkoda, bo w Gdyni bardzo polubiłam Waszą kuchnię, niestety wybór kierownika zupełnie...
Read more